Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Miało być dzisiaj spokojnie...


...a jest, jak zawsze, he he ;)

Powoli wracam do złych nawyków żywieniowych - dopiero wchłonęłam śniadanie. Trochę późno, kurza morda. Ale niestety nie siadam do jedzenia - nawet jak jestem już głodna - zawsze jest coś ważniejszego, co trzeba skończyć. Pewnie opamiętam się dopiero, jak wrzucę kilka kilogramów, eeeech...

Popołudniem przychodzą panie ze skarbówki, żeby podpisać protokół kontroli w jednej firmie i przeprowadzić kontrolę krzyżową w dwóch innych. Oczywiście, że prowadzę także jedną z nich - co ma mi być za łatwo ;)

Popołudniem mam gości - na obiadek przychodzi moja Asia ze swoim Chłopem, czyli moim kolegą zza biurka. Bo w zeszłym tygodniu była ich kolej - dostałam fląderkę :) Mniam :) A dwa tygodnie temu żywiliśmy się plackami ziemniaczanymi u mnie - wchłonęłam ich 14 sztuk ;) Mniam :) Dzisiaj serwuję klopsiki w sosie grzybowym z kaszą gryczaną i ogórkami kiszonymi. Mniam :)

Dobrze, kończę się spowiadać i pędzę do banku zawieźć upoważnienie - pani wypłaciła mi firmowe pieniądze na piękne oczy i obietnicę ustną, że upoważnienie do odbioru gotówki dostarczę jeszcze dziś ;) Ale mam fajnie, co? ;)

Galopujące i Cwałujące Buziaki!! :)




  • basian65

    basian65

    16 października 2007, 14:09

    Świetnie wyglądasz na tym zdjęciu, gdzie Cię bujało. Chociaż na tym imprezowym też super. Ale wiadomo, po co tu jesteśmy. Każda Vitalijka ma ten sam cel. Miłego dnia, pozdrawiam

  • gudelowa

    gudelowa

    16 października 2007, 13:08

    to nie będzie tragedii moja Kochana!!!! Nawet powinnaś trochę przybrać ;) mówiłam Tobie, że Cię nie cierpię :p ;>? buziaki iza

  • Justyna40

    Justyna40

    16 października 2007, 12:36

    No przy Twojej obecnej tuszy :) to zjedzenie 14 placków nie grozi zawałem po wejściu na wagę :)) Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.