...nie podobam się ani sobie ani chłopu. Obecny kolor włosów określiłabym jako "kurz spod szafy" w miejscu poprzedniego rozjaśnienia - czyli tak 5/6 włosów - i "zardzewiałego zacieku na zlewie" przy nasadzie włosów, gdzie miałam własne. Trochę kontrast po ostatnim świetlistym blondzie. Cóż. Farba miała mieć kolor "jasny popielaty blond". Wyszedł mi trochę za mało jasny, trochę za bardzo popiel, trochę za słabo blond. Ale przynajmniej wiem, że farbę położyć potrafię - DOKŁADNIE przykryła mój poprzedni kolor. Następnym razem zrobię chamski jasnozłoty rzucik i nie będę więcej myśleć, że taki jaśniutki kolor trzydziestolatce nie pasuje. Pasuje. Prawie każdy inny pasuje, tylko nie to, co mam teraz na czaszce. I to by było na tyle w temacie farbowania.
Dobranoc.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
codziennaja
22 września 2007, 08:21Hotel Hanza nad Motlawa. Fryzjerka Julia. Chcesz telefon?
Antonio12
22 września 2007, 08:21najpierw nie zgladajac do Twojego pamietnika , przeczytałem opis na GG - cytuje :"kurz spod szafy z rdzawym zaciekiem na zlewie" i juz sie zaczalem martwic ,ze Ci rura pekła i bez WSZPM nie mozesz sobie poradzic !!! - możesz mnie nie stesowac takimi opisami :):):):)
mmMalgorzatka
22 września 2007, 07:16denerwuje mnie, jak się mówi, że cos nie pasuje do wieku.... bez przesady, Ty sama określasz co Ci pasuje, a co nie.... bo to chcesz albo nie... ja mam trochę więcej lat niż ty i maluję na różne kolory, jakie mam ochotę.... ognista czerwień, świetlisty blond... Nie lubię kolorów nijakich, mdłych... Może dla tego, że długo musiałam chodzić w takich ciuchach... producenci myślą, że jak ktoś za dużo waży, to od razu musi ubierać się na czarno, szaro i brązowo.... bleeeeeeeee z talkimi kolorami...
izunia2007
22 września 2007, 02:42Moze jakas foteczka z tymi kudelkami?