Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień trzydziesty pierwszy...


...rany, jak mi ciśnienie Vitalia z rana podniosła!!

Zgodnie z wcześniejszymi przemyśleniami - trochę "poluzowałam" dietę i dzisiaj na śniadanie dodatkowo wchłonęłam sobie jajo. Na miękko to jajo :) Oł je :) No dobra - zjadłam o połowę mniej chleba i szyneczki ;) Obiad też robię taki niekoniecznie z diety - bo zupę dziergam ogórkową z koperkiem (chodziła za mną i kwiliła "zrób mnie, zjedz mnie, zrób mnie, zjedz mnie") a i na drugie będę mieć co innego, bo serduszka indycze w sosie własnym. Z cebulą. No cóż - powrót Chłopa zobowiązuje ;)

Monsz w dom - bóg w dom :)

No, to skoro już opisuję swoje dzisiejsze odstępstwa - to jeżeli i śniadanie i obiad mam inne - to i kolację będę mieć nie z listy, a co mi tam - jak spadać to z wysokiego konia ;)  Winnam dzisiaj mieć kurczaka pieczonego z pomidorami. Na pewno byłoby pyszne, ale nie będzie nas wieczorem w domu -> idziemy na imprezę. W związku z powyższym robię sałatkę z indykiem w ziołach z czosnkiem, z dodatkiem sałaty lodowej, ogórka, pomidora, papryki czerwonej i żółtej. Może nawet z makaronem :) Chciałabym, żeby sałatka była w miarę niskokaloryczna - zwłaszcza, że nie będę tam jedyna Vitalijka, he he :) A i pewnie jakieś wino nam się przyplącze... No nic - zobaczymy, jak będzie :)

Waga mi powolutku, ale jednak idzie w dół, juz nawet dwa razy widziałam tam 55,9 kg :) Ale na pasku wrzuciłam 56 kg. Nie mam co kusić losu - bo i "poluzowanie" rozpoczęte, bo i weekend, bo i możliwość "syndromu dnia poprzedniego", bo i babodni przede mną.

Pozdrawiam weekendowo i imprezowo. Życzcie nam udanego wieczoru :) Oby kac mi lekkim był ;) Jako i Wam życzę :)

  • Karlanka

    Karlanka

    7 lipca 2007, 18:11

    Powiem Ci, że myslałam, że to co oferuje Vitalia jest dużo gorsza. A tu takie zaskoczenie -przecież to same dobroci: kurczak , filety rybne mniam mniam... Życzę wytrwałości i gratuluję dotychczasowych sukcesków.PS: dzięki w imieniu babci:)

  • Demonek27

    Demonek27

    7 lipca 2007, 17:37

    Taki mąż to skarb, dogadzaj mu, dogadzaj..ja mojemu też dogadzam:)Miłej zabawy życzę. Pozdrawiam cieplutko.

  • calineczkazbajki

    calineczkazbajki

    7 lipca 2007, 16:38

    chyba wódki sie napiję :) bo herbatkę koncze pic...

  • promyczek83

    promyczek83

    7 lipca 2007, 16:36

    wiec udanej imprezki,ja nie moge bo jutro do pracy na 6 uuuu lipa co ale juz niedłuygo mam urlopik i pobycze sie pod namiotem.pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.