Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Już jest dobrze...


...zaczęło działać. Ale co szlag mnie trafił, to moje, grrrrrr....
Jedna z Vitalijek napisała mi, że mogłabym powtórzyć dietę z poprzedniego tygodnia. Oczywiście, że mogłabym. Dobrze, że sobie ją wydrukowałam, bo przecież nie miałam dostępu do konta! No ale przecież nie o to chodzi, żebym płaciła za coś, czego nie mam. W dodatku zapłaciłam wcześniej, żeby uniknąć takiej właśnie sytuacji!! I żebym jadła w kółko to samo, skoro jedną z podstawowy zalet Vitalii jest to różnorodność posiłków, no nie? :)

Dobrze, że zadziałało, bo zciśnieniowałam sie okrutnie, grrrr...

A mój WSzPM wziął telefon i zadzwonił do administratora Polki.pl.

Kochane chłopisko :):):)


Gdyby Wam się kiedykolwiek w weekend przytrafiła taka niemiła przygoda (czego nie życzę...), to trzeba wiedzieć, że tam nikt w soboty nie pracuje.

Pozdrawiam ciśnieniowo i bojowo :)

  • gudelowa

    gudelowa

    7 lipca 2007, 12:57

    ;)) ja ostatnio nie mogłam sie dostac ani do diety ani do pamietnika ;)) z dieta pal licho bo wydrukowana, ale pamiętniki yyyyyyyyyyyy ;) widzę Cie dziś wieczorem ;) w nastroju mocno weekndowym ;))) uciekam na zakupy ;) buziaki papap ig

  • Karlanka

    Karlanka

    7 lipca 2007, 12:28

    czyli jest powiedzmy ok! A co Ty tam na tej diecie jadasz??Pozdrawiam

  • menevagoriel

    menevagoriel

    7 lipca 2007, 12:22

    czyli juz dostalas swoja dietke tak?? pzdr

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.