Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i zaczynam poczatku...


Jestem na siebie zla:( przez 4 tygodnie trzymalam sie diety, zero slodkosci:D zero zlych przekasek:D duzo nawodnienia efekty z tygodnia na tydzien :D...

... az pojechalam na tygodniowy urlop do domu rodzinnego i co....

wszyscy mówia ze trzeba jesc slodkie bo to krzepi:?, ze przesadzam z odchudzaniem, bo przeciez schabowy i ziemniaki to podstawa, jak mozna nie jesc pysznego, bialego pieczywa(mysli) a to ciemne okropienstwo to tylko dla ptaszków dobre(mysli)... wpychanie jedzenia na sile(kreci) bo tak malo zjadlas... a ja juz nie mialam sily odmawiac ciaglym pokusom i poplynelam (tort)(ciasteczka)(chleb)(hamburger).... i oto efek po tygodniu 2 kilo wiecej(strach) 

ZDECYDOWANIE MUSZE BYC BARDZIEJ ASERTYWNA!!!

Na szczescie jestem tego swiadoma i od jutra powrót do diety i cwiczen:D can't wait :p

w koncy do wakacji jeszcze ok 4 miesiace - bedzie dobrze - MUSI BYC!

  • Anett1993

    Anett1993

    8 lutego 2015, 17:28

    powodzenia !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.