Trochę spóźnione życzenia, ale wszystkiego dobrego, dziewczęta :)
Święta mijają pod znakiem spotkań rodzinnych i jedzenia. Ale... wcale tak dużo nie jem, staram się pilnować jak mogę i bardzo wiele mnie to kosztuje. Tylko po kawałku makowca i sernika, powstrzymuję się aby nie zjeść więcej, chociaż kusi jak cholera. Jutro jadę do babci i mam nadzieję, że moja silna wola wytrzyma.
Tak walczę, bo weszłam na wagę i zobaczyłam mniej! To chyba jakiś cud, albo waga mnie oszukuje. Jutro zważę się jeszcze raz i się okaże. I obiecuję, że od przyszłego tygodnia wracam do ćwiczeń na roweku.
Ale teraz tak sobie siedzę i oglądam film i z chęcią bym coś podjadła. A właśnie znacie jakieś fajne filmy na taki świąteczny, samotny wieczór?
mysoul224
25 grudnia 2011, 22:20Piękny ale smutny niestety:(
biszu
25 grudnia 2011, 20:32polecam film "never let me go" :) piękny.
jablkozcynamonem
25 grudnia 2011, 20:11Ciesz się spadkiem wagi, na pewno jest trwały. Co do filmów, nie mam pojęcia, najlepiej taki jaki lubisz:)