Czwartek, piatek i sobota niestety bez diety, a czwartek to wrecz okrutne obżarstwo - punktem zapalnym okazal sie lion white, ktorego jadlam pierwszy raz w zyciu, a pozniej zjadlam jeszcze kilka sztuk:P I dlaczego wszyscy musza miec urodziny na raz?;) Na imprezach wiadomo - alko chipsy i slodycze:P Ale trochę wypalilam tanczac w klubie i troche na godzinie wfu;p Wczoraj juz ladnie, a dzis:
- sniadanie: owsianka z dodatkami
-2 sniadanie: skladana kanapka z turkiem, schabem, papryka i bazylia
- obiad: kurczak z ryzem i surówka
- podwieczorek: kawa inka i 3 wafle ryzowe
- kolacja: serek wiejski lekki i 2 wafle ryzowe
hipstersko
11 marca 2013, 21:51malutko: )