Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
takie jest życie...........
28 stycznia 2013
jestem na vitalii a o diecie nie myślę,pewnie że chcę schudnąć ale jak to zrobić ?????????codziennie sobie planuję,nawet od rana zaczynam dietkowo,ale potem to zostanie coś od obiadu,to słodycze syna się do mnie uśmiechają,i oczywiście żal jedzenie wyrzucać więc dojadam,potem coś słodkiego np.malaga,tiki taki i kasztanki do kawusi i tak kolejny dzień nie mający nic wspólnego z dietą przeszedł,a w domu można powiedzieć,że bieda,już wybrałam wszystkie groszówki z mojej skarbonki a do wypłaty jeszcze daleko,cholera jeszcze jak długo mam wegetować,to naprawdę bardzo ciężko,nawet nie mam do kogo zwrócić się o pożyczkę 50 czy 100zł. Dzisiaj narobiłam klopsów i na obiad i do chleba,całe szczęście,że mój mąż lubi i nic nie mówi,na jutro będzie kapuśniak z kiszonej kapusty,dokupię tylko kapustę i ze dwie marchewki bo resztę mam i kupię chleb,a potem się zobaczy ,dobrze,że ten cholerny globus już mnie nie boli,ale sami widzicie,że o diecie nie ma mowy choćby ze względu na finanse,pozdrawiam i życzę samych przyjemności ................
niewidzialna38
29 stycznia 2013, 09:10ja też nie schudłam na V ale samo przebywanie wśród ludzi jest miłe :) finansowo wszędzie prawie jednakowo, ludzie żyją od wypłaty do wypłaty czasami z drobnymi przyjemnościami ,mój m też zjada wszystko co podam :)
alexxx1
28 stycznia 2013, 22:28Zapraszam do siebie do notki "Jak przygotowac się do odchudzania"
ulaulka
28 stycznia 2013, 22:22Ja też jestem na Vitalii raczej towarzysko :-) Bardzo chciałabym i nawet zamierzam schudnąć, ale ... jest tysiące "ali". Moją przegryzką są podprażone na patelni pestki słonecznika.Kupuję je w Kauflandzie 500g za 4,99 zł więc niedrogo, Na pewno też są kaloryczne, ale nie są słodkie więc nie podbijają insuliny i nie wywołują kolejnego ataku głodu. Współczuję Ci z powodu finansów, też dosyć cienko przędę.
nuskka
28 stycznia 2013, 22:11nie martw sie bedzie dobrze i tak jestes bardzo dzielna ze dajesz rade Pozdrawiam
miaohmia
28 stycznia 2013, 22:03poszukaj w necie, mona znaleźc dużo wartościowych i pysznych przekąsek za niewielką cenę :) Domowej roboty ciasteczka owsiane na pewno ędą zdrowsze i smaczniejsze niż te ze sklepu (oczywiście w rozsądnych ilościach)
irmina75
28 stycznia 2013, 21:59wiem, co to skrobać sie do pierwszego. stres też nie sprzyja odchudzaniu, bo ono samo jest stresem. ale nawet gdy nie ma, jest dieta MŻ. wychodzi przy każdych finansach. sama ją stosuje. slodyczy nie kupuj, synowi zabki nie będą się psuły. ja na szczescie nie mam problemow ze slodyczami, ale moja zmora sa slone przekaski. łyżeczka wyjadam chrzan, musztarde i każda ilość sera zóltego. powodzenia