Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
filozofia życia


Znowu boli mnie głowa,chyba rzeczywiście z nerwów,wkurza mnie to moje życie,cały czas odkąd pamiętam zawsze w niedostatku,biedzie i długach,czy myślicie,że takie życie jest dziedziczne ?kiedy patrzę na moich rodziców ,którzy nigdy nie byli na wczasach,zawsze z trudem wiązali koniec z końcem,zawsze nas uczyli,że lepiej biednie ale uczciwie i tak wszyscy cała nasza siódemka żyjemy biednie ale uczciwie,może gdyby rodzice nauczyli nas kraść,oszukiwać to żyłoby się nam lepiej????????Mój dziadek też zawsze mówił "szanuj wszystkich ludzi ,nawet wrogów,kochaj ich.......szanuj pracę bez względu na to jaka jest,zawsze wywiązuj się z obowiązków najlepiej jak potrafisz........" Czy myślicie,że dobrze nas uczono,i czy ma to jakiś sens dzisiaj,w dzisiejszym świecie,czy takie nauki mają jakąś wartość,bo ja tak uczę syna i boję się,że też będzie takim nieudacznikiem jak ja i mąż i cała nasza rodzina,że też będzie miał biedę ,ale nie potrafię uczyć czegoś sprzecznego z moimi zasadami,a Wy jak myślicie,co jest lepsze ???
A i jeszcze jedno dojrzewam do diety.....................
  • szamanka74

    szamanka74

    30 stycznia 2013, 11:19

    Uszy do góry, ja też mam teraz strasznego doła finansowego, po świętach nie mogę dojść do siebie, styczeń to okropny miesiąc ale trzeba wierzyć, że będzie lepiej, chociaż czasami mam wszystkiego dosyć.

  • linda.ewa

    linda.ewa

    29 stycznia 2013, 19:30

    chyba trzeba być chamem i świnią w dzisiejszych czasach - ja tak nie potrafię

  • gzemela

    gzemela

    29 stycznia 2013, 17:17

    Myślę, że dużo zależy od szczęścia i od tego kogo na spotykamy na swojej drodze. Mam kuzyna, który skończył tylko zawodówkę, a rozkręcił dużą firmę od zera. Nikt w rodzinie nie wierzył, że może mu się udać. Więc , nie załamuj się, może w końcu los i do Ciebie się uśmiechnie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.