jako wielbicielka suszonych pomidorów wpadłam w ekstazę, gdy zobaczyłam, że pod Halą Targową można nabyć takowe bez zalewy w cenie 35 zł za kilogram. i kupiłam na dobry początek 100 g. niestety pomidorki są tak słone, że 15 g pomimo wielokrotnego płukania i moczenia całą noc w wodzie "zasoliły" mi całą kostkę twarogu. pocieszam się tym, że mam bardzo niskie ciśnienie i mogę solić i solić.
jem.
ś. owsianka z jabłkiem.
II. grahamka z pastą z twarogu i pomidorów suszonych.
o. świderki z brokułami i sosem brokułowym.
pk. grzanki z pastą z awokado.
idę poturlać się po karimacie. :*
cudownego weekendu.
amadeoo
21 lutego 2014, 14:24Jeszcze nie jadłam suszonych ale może właśnie dziś zakupię!
angelisia69
21 lutego 2014, 12:59No te suszone sa strasznie slone,ale dobre do spaghetti ze szpinakiem.Polecam chipsy pomidorowe Crispy natural tez sa dobre w smaku