więc. A. nadal się stara, ale trochę jakby mniej, bo nie zmusza mnie do ćwiczeń (sam też nie ćwiczy zbyt chętnie). daruję mu siedzenie w domu, bo mróz (dzisiaj podobno było -14 st.C). no i muszę wyszczególnić jego grzech śmiertelny - pozwala mi kupować ciasteczka (zjadłam całą paczkę maślanych ciasteczek oglądając film). ale za to mnie nie dokarmia drożdżówkami śniadaniowymi i bije po łapkach, gdy sięgam po chrupki w sklepie. a! i sugeruje bym zamiast ciastek kupowała ciuszki w SH.
a dziś upolowałam wymarzony, wyśniony i w ogóle cienki czarny golf. za całe 8 zł.
menu na jutro.
ś. bułka posmarowana serkiem śmietankowym, ozdobiona plastrem szynki i do tego owsianka instant smak jabłko & banan.
II. jabłko i kanapka ze serkiem śmietankowym.
o. dwa minikotleciki mielone, fura buraczków ze słoika oraz dwie kulki piure ziemniaczanego.
pk. jogurt naturalny (ten z gatunku płynnych) z sokiem cytrynowym i słodzikiem.
trzymajcie się gorąco.
Invisible2
25 stycznia 2014, 21:20Trzymam kciuki :)