1. dzisiaj chyba opitolę wszystkie metki w ciuchach, bo bramki piszczą jak szalone. zwłaszcza w Orsayu. i co ciekawe, losowo. osobiście wolę, gdy piszczą na wejściu.
2. nie wiem, co będę jeść na obiad i jutro w ogóle. nie robiłam zapasów w związku z wyjazdem, a na chleb z obkładem patrzeć nie mogę.
3. A. obiecał, że wrócę do Krakowa sporo szczuplejsza. rozkoszne obiecanki cacanki.
4. na przeziębienie polecam czosnek. w dwa dni zjadłam drobno posiekane ząbki z dwóch główek czosnku i już wieczorem drugiego dnia kuracji nie było widać, że byłam przeziębiona. minus. oddechem można powalić listonosza.
5. już mija tydzień od zakupu i opłacenia cudeńka na all. cudeńka do tej pory nie ma, facet nie odpisuje na maile, nie odbiera telefonu. i na ponad 1000 komentarzy ma tylko 3 negatywne. mój będzie czwarty.
miłego dnia kochane.
grubelek1978
15 stycznia 2014, 13:23poczekaj jeszcze z tym negatywem do piątku i sprawdź czy urlopu wpisanego nie miał i nie przeoczyłaś.... ja kiedyś tak się pośpieszyłam i głupio mi było później strasznie