tylko menu planowane, nie mam dziś weny na epickie opowieści. chyba całą wenę zużyłam wczoraj na opowiadanie o księciu i dziewoi z haremu.
I śniadanie: kawałek ciasta z jabłkami i budyniem.
II śniadanie: omlet z dwóch jajek na szynce.
lanczyk de przekąska: bułeczka z resztką wczorajszego bielucha.
późny obiad: zupa krem z pomidorów według przepisu Jamiego Olivera.
poko: śliwki.
buziaczki.