menu na dziś.
śniadanie: baton Nestle Fitness o smaku tyrajmisiu tiramisu.
drugie śniadanie: kanapka z żółtym serem i pomidorkiem.
obiad: makaron z papryką i pomidorami.
poko: coś jak tzatziki, ale z serka bielucha.
aktywność fizyczna: dłuuuuugi spacer.
legginsy poprawiły mi humor. kupiłam sobie rozmiar 44/46 i są lekko luźne.
do juterka.
cogitata
28 sierpnia 2013, 17:58mi dietetyczka też kazała poustawiać alarmy.. ale jakoś bez tego mi się udało wejść w nawyk jedzenia co 3h po prostu zaczynam być lekko głodna:)to normlnie
anikah
17 sierpnia 2013, 08:24Ja tam też jem 'z zegarkiem' co 3h. A raczej było tak na początku, teraz po prostu czuję głód i okazuje się, że 3h minęły ;) organizm się przyzwyczaił ;p Nie słuchaj takich 'mądralińskich', skoro tak jeść ci łatwiej żeby kontrolować posiłki to tak rób ;)
nigraja
16 sierpnia 2013, 15:08oj już pachniesz 8 :) gratuluje
aleschudlas
16 sierpnia 2013, 13:26e tam ja jem kiedy chcę ;) śniadanie po 8, a przekąskę już jadłam po 10, więc kto by tak się tym przejmował / ;p
weroni1983
16 sierpnia 2013, 13:20ja też pilnuję godzin,a przynajmniej się staram :)
Agusia948
16 sierpnia 2013, 13:20Smacznie, smacznie ;p no to super! ciesze ie razem z Tobą!
melolontha
16 sierpnia 2013, 13:17nie widze nic śmiesznego w ustalonych godzinach jedzenia ;/ ludzie już nie mają się czego czepiac, pewnie tej osobie żal dupę ściska, bo sama ma problem z regularnym jedzeniem... ehhh
Athene
16 sierpnia 2013, 12:47jeżeli jedzenie z zegarkiem w ręku prowadzi cię do celu, to jedz z zegarkiem!