dlatego też nie wiem, czy będę miała czas na regularne vitaliowanie. póki co, mam chwilkę wolnego. i patrzę na padający śnieg. nie lubię śniegu w nadmiarze.
menu.
śniadanie: dwie kromki z ajvarem, dwa jajka na półtwardo.
drugie śniadanie: babeczka z budyniu waniliowego, mandarynka.
obiad: szklanka rosołu z makaronem, coś tam coś tam.
poko: babeczka z budyniu waniliowego, trzy mandarynki.
kasiqa22
28 stycznia 2013, 20:56coś tam coś tam??:D:D zdrówka dla mamy!:**
nigraja
28 stycznia 2013, 11:44Ja też życzę zdrowia dla mamy a Ty trzymaj się i nie dawaj :) Fanka o Tobie pamięta
aeroplane
28 stycznia 2013, 11:04zdrowka dla mamy, a dla Ciebie duzo sily :*