wczoraj zjadłam...
śniadanie: owsianka na wodzie z pieczonym jabłkiem i łyżeczką miodu gryczanego.
drugie śniadanie: koktajl z sałaty, kiełków brokuła i 150g jogurtu typu greckiego (matko, jakie to wstrętne w smaku).
obiad: drugie pół piersi kurczaka w porach, dwie łyżki kaszy jaglanej kukurydzianej, surówka z kiszonej kapusty.
poko: trzy jabłka pięć jabłek i dwie mandarynki.
dzisiaj w menu...
śniadanie: dwie parówki drobiowe z keczupem.
drugie śniadanie: czekoladka Tiki Taki i szklanka świeżo wyciskanego soku z jabłek.
obiad: kotlety brokułowe z kaszą jaglaną, surówka z marchewki i jabłka.
poko: szklanka świeżo wyciskanego soku z marchwi i jabłek, dwie mandarynki.
święta?
sytuacja się wyklarowała i już wiem, że świąt z Lubym nie spędzę, gdyż niestety musi być w pracy w te dni. jadę do Niego 16 grudnia, a wracam 23. i powiedziałam Mu, że jeżeli mnie będzie próbował tuczyć, to się zemszczę.
pozdrawiam niebiesko.
kasiqa22
29 listopada 2012, 10:54Naprawdę super!:) a masz już plan na zemstę?:D hihi