"wskoczyłam" radośnie świtem bladym na wagę i mina mi zrzedła, gdyż zamiast oczekiwanego 112,5, ujrzałam
114,5 kg. zawyłam z rozpaczą "Bogumił, ja umieram!*" i poszłam płakać do kącika.
dlatego dzisiaj w ramach protestu jem wyłącznie jabłka i zapijam kompotem z jabłek.
* wołałam Bogumiła Niechcica, wzorem Barbary oczywiście.
anikah
24 września 2012, 14:30ah u mnie też dziś waga pokazała więcej, okres się zbliża więc może od tego hmm...