dzisiaj dużo chodziłam, gdyż, przypominam, komunikacja miejska w Krakowie jest koszmarnie droga, a remarszrutyzacja (dla mieszkańców centrum miasta) okazała się kompletną klapą i ciężko gdziekolwiek dojechać bez miliona przesiadek. i po powrocie włączyłam mapę, by zobaczyć, ile dziś przeszłam, pełna nadziei, że to więcej niż 7 kilometrów. niestety ku mojemu zaskoczeniu, przeszłam zaledwie 4,5 km. a nogi mnie tak bolą, jakbym przebiegła ultramaraton. nie bolały mnie tak, gdy przeszłam 11 km z Lubym.
oprócz tego pogoda była fatalna, gdyż głowa mnie rozbolała i wypiłam dwa litry wody oraz pół litra pepsi light.
dziękuję Wam za ciepłe słowa dotyczące słit foci jedzonka. i pytanie do koleżanki. jak to mało? mnie się wydaje, że za dużo tudzież kalorycznie jem i powinnam jeszcze przyciąć menu.
pozdrawiam i idę wymoczyć stopy w wodzie z solą sosnową do kąpieli.
sectet
19 września 2012, 11:00Czy ja wiem czy to tak mało...hmmm....wydaje mi się że wcale mało tego jedzenia nie było....Spacer, aj ile bym dała za to, żeby móc sobie pochodzić :(((ale czasami faktycznie człowiek myśli że już tyle przeszedł kilometrow, a tu proszę niespodzianka...ja tak miałam w Pradze Czeskiej. Trzymaj się!!!!
irminka87
18 września 2012, 19:49podziwiam Cie, że tyle schudłaś!
Adriana82
18 września 2012, 19:24Ciężko stwierdzić po zdjęciach ile to wszystko ma kalorii, ale faktycznie nic się nie stanie jeśli jakąś zdrową przegrychę w ciągu dnia jeszcze wrzucisz :) Proponowałabym tylko zamienić tego ananasa z puszki na jakiś świeży owoc, bo te z puszki to sam cukier i to w najgorszej postaci. Takie spacerki po mieście potrafią dać w kość we Wro muszę pałacić 3 zł za bilet - stara jestem na zniżki. Szkoda na 3, czy 4 przystanki, więc też nabijam km. Przyzwyczaisz się :)
anikah
18 września 2012, 16:23Ja kiedyś też przez google maps próbowałam liczyć odległości, nie na moje nerwy ;) Teraz mam wiarygodne wyniki odkąd mam w telefonie aplikację mierzącą trasę, jedyne co to trzeba pamiętać, żeby ja włączyć po wyjściu z domu co niestety zdarza mi się zapomnieć :(