Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
45. google maps - mój wróg.


gdy wybieram się na dłuższe wycieczki, sprawdzam później przebytą trasę na google maps. aplikacja ta niestety zawsze jest mądrzejsza ode mnie, gdyż ciężko manualnie ustawić przebytą drogę, kiedy uda mi się już zrobić wszystko po swojemu i kliknę gdzieś nieopatrznie, gm wraca do swoich ustawień.
dzisiaj dużo chodziłam, gdyż, przypominam, komunikacja miejska w Krakowie jest koszmarnie droga, a remarszrutyzacja (dla mieszkańców centrum miasta) okazała się kompletną klapą i ciężko gdziekolwiek dojechać bez miliona przesiadek. i po powrocie włączyłam mapę, by zobaczyć, ile dziś przeszłam, pełna nadziei, że to więcej niż 7 kilometrów. niestety ku mojemu zaskoczeniu, przeszłam zaledwie 4,5 km. a nogi mnie tak bolą, jakbym przebiegła ultramaraton. nie bolały mnie tak, gdy przeszłam 11 km z Lubym.
oprócz tego pogoda była fatalna, gdyż głowa mnie rozbolała i wypiłam dwa litry wody oraz pół litra pepsi light.

dziękuję Wam za ciepłe słowa dotyczące słit foci jedzonka. i pytanie do koleżanki. jak to mało? mnie się wydaje, że za dużo tudzież kalorycznie jem i powinnam jeszcze przyciąć menu.
pozdrawiam i idę wymoczyć stopy w wodzie z solą sosnową do kąpieli.
  • sectet

    sectet

    19 września 2012, 11:00

    Czy ja wiem czy to tak mało...hmmm....wydaje mi się że wcale mało tego jedzenia nie było....Spacer, aj ile bym dała za to, żeby móc sobie pochodzić :(((ale czasami faktycznie człowiek myśli że już tyle przeszedł kilometrow, a tu proszę niespodzianka...ja tak miałam w Pradze Czeskiej. Trzymaj się!!!!

  • irminka87

    irminka87

    18 września 2012, 19:49

    podziwiam Cie, że tyle schudłaś!

  • Adriana82

    Adriana82

    18 września 2012, 19:24

    Ciężko stwierdzić po zdjęciach ile to wszystko ma kalorii, ale faktycznie nic się nie stanie jeśli jakąś zdrową przegrychę w ciągu dnia jeszcze wrzucisz :) Proponowałabym tylko zamienić tego ananasa z puszki na jakiś świeży owoc, bo te z puszki to sam cukier i to w najgorszej postaci. Takie spacerki po mieście potrafią dać w kość we Wro muszę pałacić 3 zł za bilet - stara jestem na zniżki. Szkoda na 3, czy 4 przystanki, więc też nabijam km. Przyzwyczaisz się :)

  • anikah

    anikah

    18 września 2012, 16:23

    Ja kiedyś też przez google maps próbowałam liczyć odległości, nie na moje nerwy ;) Teraz mam wiarygodne wyniki odkąd mam w telefonie aplikację mierzącą trasę, jedyne co to trzeba pamiętać, żeby ja włączyć po wyjściu z domu co niestety zdarza mi się zapomnieć :(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.