Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zmiany..


wczoraj tak narzekałam na dzień a tu proszę, całkiem mile mi się skończył  :P zadzwoniła do mnie stara przyjaciólka i troche sobie pogadałyśmy, tego mi  było trzeba. dzisiaj humorek nawet nawet, tylko za dużo zjadłam;/ zdecydowanie przekroczyłam 1000kcal ale to wszystko przez mame bo kazała mi zjeść z nią kolacje..;/ chyba wieczorem będę musiała ćwiczyć więcej niż zwykle... ehh.. to liczenie kalorii i uważanie na to co się je i w jakich ilościach jest męczące. juz bym chciala mieć to za sobą. oby dalej mi waga leciała w dół a będzie dobrze.
trzymajcie kciuki tak jak ja trzymam za was:***
  • zawszelkacene16

    zawszelkacene16

    8 kwietnia 2008, 21:03

    U MNIE W PAMIĘTNIKU ZDJĘCIA MOJEGO CIAŁA MOGŁABYM CIEBIE PROSIĆ O SZCZERĄ I TO BARDZO SZCZERĄ OPINIE.. I JAKIEŚ PORADY ? Z GÓRY BĘDE BARDZO WDZIĘCZNA

  • Aziya

    Aziya

    8 kwietnia 2008, 20:06

    Obawiam się, że po osiągnięciu wymarzonej wagi nadal będzie trzeba liczyć kalorie, żeby nie stracić tego co się wypracowało. Przyznam, że można sie przestawić na zdrowy tryb życia - inna kuchnia i od razu lżej. Nie używam soli już od kilku lat, nie jem pieczywa (choć jak mam ochotę czasem to zjem bułeczkę grahamkę :P albo nawet dwie) nie wiem kiedy ostatni raz jadłam ziemniaki.. Obiady gotuje tak, że do mięska jest zawsze podwójna ilość sałatki. Piję dużo herbaty zielonej i czerwonej. I tak to pomalutku sie zmienia. Życzę powodzenia!

  • aggula123

    aggula123

    8 kwietnia 2008, 20:05

    mamy pamiętniki i mamy vitalię.pozdrawiam

  • aggula123

    aggula123

    8 kwietnia 2008, 20:04

    :)))))

  • Patunia1979

    Patunia1979

    8 kwietnia 2008, 20:03

    pewnie,że trzymamy kciuki..powodzonka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.