No to zaliczyłam pierwszy pełny tydzień postu Dąbrowskiej.
Ciało:
- 2kg mniej
- tętno spoczynkowe niższe o 5
- skóra twarzy jakaś taka bardziej wygładzona (oczywiście nie dotyczy zmarszczek)
- poziom energii normalny, zero osłabienia, głowa bolała przez pierwszy wieczór, a przed dzień 2 i 3 ćmiła
- dwa treningi wykonane, siłowy i biegowy, biegłam wolniej niż normalnie ale bez tragedii
Głowa:
- tęsknię za poranną kawą i piątkowym winem
- w weekend myśli krążyły jednak wokół jedzenia, im więcej wolnego czasu tym więcej chęci na jedzenie
- no i niekończące się plany czego to ja się nie nawpieprzam jak już skończę post i wychodzenie hahahaha
- dużo czasu zajmuje mi też planowanie posiłków i potem ich gotowanie, i monotonny smak, to jest minus tego postu
Na dzień dzisiejszy jestem przekonana, że drugi tydzień na pewno zrobię. Może przeciągnę jeszcze o kilka dni, ale trzeciego weekendu już nie chce robić. I chyba raczej nigdy więcej tego postu. Aż tak bardzo mi nie uwiera, ale też w euforie nie wpadam, więc po co robić rzeczy, które nie dają mi radości. Choć może kiedyś mi się odmieni.
Udanego poniedziałku ☀
daemon.next.door
28 kwietnia 2021, 18:02Cos co ma post w nazwie zdecydowanie nie jest dla mnie bo brzmi głodno 🥺 Tym bardziej jak lampki wina nie można strzelić. A widzę ze działa niesamowicie, więc pelen szacun :) 2 kg w tydzien to bardzo dużo, ja 3 tygodnie się bujałam, żeby tyle zrzucić. Brawo!
Anni_93
26 kwietnia 2021, 19:49Hej jakie piekne efekty po tygodniu postu! Gratulacje 😁! Weekendy są najgorsze, to prawda,lepiej znaleźć sobie jakies zajęcie z dala od kuchni 😂.
LoveSchabowe
26 kwietnia 2021, 20:43Tylko co tu robić w te weekendy? Wszystko zamknięte a na dworze piździ :)
Anni_93
27 kwietnia 2021, 18:51No właśnie, a jak otwarte to kusi😅. Polecam domowe porządki, ale te poza kuchnią 😁.