Nie mam tu na myśli zrzuconych kilogramów bo ważenie dopiero w sobotę,natomiast mówię tu akurat o codziennej pracy.Spotkanie z szefem i rozmowa ze współpracownikami przebiegła pomyślnie.Zrozumieli moje przesłanie,docenili że wyszłam z propozycją dyskusji o moich celach i dążeniach i wyrazili chęć dołączenia do mnie aby stać się naprawdę zgraną ekipą i podnieść nieco swoje wyniki.Dla nich to nie będzie wielki wysiłek a dla mnie stanie się to szansą na przyszłość.Jeszcze dwa lata temu marzyłam aby być Line Leaderem ale dziś moje priorytety się zmieniły.Człowiek się rozwija a co za tym idzie chce czegoś więcej.Dziś chcę zostać Team Leaderem-konkurs na to stanowisko za pół roku i dziś właśnie dostałam zielone światło od swojej drużyny.Ważne dla mnie jest to że w obcym kraju ktoś potrafi jednak człowieka docenić,uwierzyć w niego i wspierać.W końcu Polak potrafi .
Wyszliśmy do pubu się odstresować po pracy ale ja się nie ugięłam.Podarowałam sobie piwo i chipsy.Do domu wróciłam głodna ale nawet nie zajrzałam do lodówki.Za to jutro będzie pyszny obiadek.Ziemniaczki,pierś z kurczaka w ziołach i warzywa a wszystko to z parowaru.Odkąd go zakupiłam z każdym daniem utwierdzam się w przekonaniu że był to trafiony zakup.Może ktoś z Was również przygotowuje w nim potrawy i ma swoje ulubione i sprawdzone przepisy?Chętnie się natchnę Waszą wiedzą.
Wybór ogromny a wyrzuty sumienia żadne !