Witajcie,
dzisiaj zbierało mi się na okres, więc chodziło za mną słodkie.. nie powiem, zbytnio sobie nie odmawiałam, ale też nie przesadziłam w drugą stronę. W pierwszej połowie dnia trochę pojadłam, ale później za to zupełnie nie miałam ochoty na jakiekolwiek jedzenie... uzupełniałam więc płyny i zabrałam się za ćwiczenia.
Bilansik następujący:
45 minut- Chodakowska- Skalpel
90 minut- hula hop
Aaaaaa......zapomniałabym!!! postanowiłam, że pod koniec lutego zapisuję się na siłownie! Kupuję karnet i jazdaaa;) póki co ćwiczę w domu. Nie kupuje go wcześniej, bo styczeń dużo nauki, mało czasu dla siebie, a w lutym jadę prawdopodobnie na 3 tygodnie do domu..
Dzisiaj wcześnie wstałam, do tego trochę zajęć i stresów na uczelni,no i te ćwiczenia..czuję się trochę padnięta.. tak więc zajrzę jeszcze do Was, posłucham muzyki i zasypiam:)
Kolorowych snów :)
karla21
13 grudnia 2012, 14:11dziekuje ze jestes i wspierasz:* też bym z checia poszła na siłownie, ale jak wiadomo ktoś mi nie pozwala bo jakby inaczej
wilimadzia
13 grudnia 2012, 13:55jak wytrzymujesz tyle hula? jakiś rekord czy co? :)
cebulaW11
12 grudnia 2012, 23:02To jest dobry sposob :) wyprobuje po @ dzieki :)
cebulaW11
12 grudnia 2012, 22:58podziwiam za te 90 min z hula hop ja nie moge wytrzymac 5 minut bo mnie to nudzi ! :)