Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 miesiące do ślubu... a tu? 61 kg...


Ważę 61 kg. Niestety. Minął rok od moich wielkich planów i postanowień. Długo utrzymywałam wagę 56 kg i nawet nie czułam się najgorzej. Stresów było wiele - obrona dyplomu, egzamin na prawo jazdy, szukanie pracy. Te stresy mnie jednak jakoś napędzały... Aż do września 2011r., kiedy to pewne wydarzenie w moim życiu sprawiło, iż znów tylko jedzenie pozwalało mi jakoś radzić sobie z codziennym strachem... I wszystko wróciło... Jedzenie znów niczym fałszywy przyjaciel dotrzymywało mi towarzystwa, kładło do snu i budziło co świt! I znów trzeba wstać, uderzyć "przyjaciela" w twarz i wygarnąć mu wszystko prosto z mostu! Za trzy miesiące wychodzę za mąż... To też, zamiast napędzać mnie do walki z kilogramami, do tej pory jedynie tylko stresowało. Wszystko narzucane, fałszywe, trudne... :( Chciałabym chociaż w tej jednej kwestii postawić na swoim i wyglądać tak, jak chciałabym wyglądać w tym jedynym dniu w życiu...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.