Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podróż do przeszłości - dzień wyjazdu


 
  1. Jak chyba każda kobieta, mam pudełko pełne skarbów. Jakie to skarby? Kartki i pocztówki, zdjęcia i dyplomy, liściki, pamiątki, suche kwiaty. Są i pamiętniki. Zdjęłam dziś wieko tego pudła i wyruszyłam w podróż. Jaka to podróż? Podróż w czasie!

Jak chyba każda nastolatka, pisałam niegdyś pamiętnik. Pisałam osiem lat. Nie da się ukryć, że wpisy dwunasto-trzynastolatki mogą rozbawić do łez. Nie da się nie zauważyć prostolinijności niektórych tez i wniosków dorastającej gimnazjalistki. Nie da się jednak nie dostrzec pewnej ciągłości przyczynowo-przyczynowo-przyczynowo-skutkowej. Ta ciągłość nie została przerwana wraz z ostatnią napisaną przeze mnie notatką, nie przerwała jej magiczna bariera oddzielająca dzieciństwo od dorosłości.

Jak chyba każda nastolatka, pisałam niegdyś pamiętnik. I jak chyba każda, zadawałam sobie pytanie: „Po co?”. Wtedy chodziło o to, by się wygadać, ale nie przed kimś, nie dla kogoś a przed sobą i dla siebie. Chodziło o to, by wyrzucić z siebie żale, by utrwalić radości, by pobyć na chwilę sam na sam ze sobą, by rozczesać pokudłaczone myśli. Czasami pisałam codziennie, czasami od czasu do czasu – w zależności od intensywności zdarzeń w moim świecie. Pisałam różnie – wzniośle i dziecinnie, szczegółowo i skrótowo, spokojnie i tonem przepełnionym euforią. Każdy wpis łączy jednak pewna wspólna cecha – szczerość, szczerość wobec samej siebie, wszak rozmawiałam sama ze sobą. Dlaczego więc przestałam pisać?


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.