Czyste szaleństwo, mąż zabiera mnie dzisiaj na pucharek lodów malaga z rumem, rodzynkami i czekolada. Jak zjem dzisiaj tą bombę to przez tydzień z protalu nie zejdę :D ale taka miała być nagroda!
Oczywiście wczoraj dostałam małpiego rozumku, bo lampka wina już dozwolona więc usiadłam i wypiłam nie takie winko co trzeba bo od wujka, a to winko odbiera rozum od pierwszego łyka.. Pożarłam mężowi dwa kawałki pizzy i wypiłam jeszcze jedną lampkę wina i dzisiaj mówię nigdy więcej!! Raz, że źle się spało, dwa, że straciłam kontrolę, ale jeszcze tylko dzisiaj te lody i wracam do trzeźwo myślących.
Nie krzyczcie na mnie :P
Magnolia54
5 czerwca 2018, 21:47To musiały być wspaniałe lody!
diuna84
5 czerwca 2018, 13:03też tak czasem mam he he to co ja na Ciebie będę krzyczeć :P
Lilisek
5 czerwca 2018, 13:08tylko, że to bombowe szaleństwo udzieliło mi się na cały weekend :P
diuna84
5 czerwca 2018, 13:19no ja już nie w wspominam, ale weekendy to też mam ciężkie he he he
kamci.a
2 czerwca 2018, 19:04Skąd ja to znam... drinki z naleweczką,...
Magnolia54
2 czerwca 2018, 15:18Jednak trochę bardziej uważaj, by nie stracić kontroli. Łatwo popłynąć, gdy straci się kontrolę. Wszystkie Vitalijki o tym wiemy. *-*
Lilisek
5 czerwca 2018, 13:08Masz rację! Już wczoraj się złapałam, że nie mogę dotrzymać diety, dzisiaj już lepiej, oby tak zostało do wieczora
nitktszczegolny
2 czerwca 2018, 15:13Bez przeady - raz na jakiś czas można zaszaleć :)
ola05
2 czerwca 2018, 11:00Od czasu do czasu można zaszaleć:-) ważne żeby nie trwało to za długo. Lody są pyszne
Lilisek
2 czerwca 2018, 11:08Ile wyrozumiałości mnie tu spotyka :D dzięki!!
katy-waity
2 czerwca 2018, 09:54jestes na diecie proteinowej?
Lilisek
2 czerwca 2018, 10:37Tak