Waga zaklęta 58,6
Nadzieję straciłam. Wg planu do końca maja trzymam się diety, Jeśli do czerwca nic się nie zmieni przechodzę na stabilizację wg planu.
Zaczynam ćwiczyć na ciężarach. Dzisiaj już się oswajałam z maszynami. Od wtorku zacznę treningi. Podejrzewam, że wtedy waga wzrośnie, ale chcę się wyrzeźbić bo jestem flak po spadku tylu kg. Wtedy już cyferki -tak myślę- nie będą grały takiego znaczenia jak przy zrzucaniu ciążącego balastu. Muszę poczytać jak trenować aby to miało sens. Jeszcze 10 wejść i dostanę trenera personalnego i zamierzam to dobrze wykorzystać :D
Wczoraj bałam się samotnego wyjazdu do pedodonty, a okazało się, że była to gratka. Synek był bardzo dzielny i uśmiechnięty, nawet pani doktor pękała z dumy :)
Złożyliśmy papierowe dokumenty do przedszkola, Mikuś nie chciał z niego wyjść :D Bardzo mu się tam podobało.Bardzo bym chciała abyśmy dostali się do pierwszego wyboru.
Nadal szukam swojej drogi zawodowej aby zacząć coś na własny rachunek, nie mogę się doczekać aż dostaniemy klucze..
Dzisiaj czeka mnie gotowanie obiadu, a coś melodii nie mam, muszę się rozkręcić :)
Miłego dnia!!
diuna84
30 maja 2018, 12:29super temat rzeźba - kg to nie wszystko.
nitktszczegolny
29 maja 2018, 12:29Trzymam kciuki za realizajcę planu - zapowaida się fajnie :)
Zmienicsiebie2018
29 maja 2018, 11:29Same nowosci sie szykuja u Ciebie :) przy cwiczeniach zamiast kg patrz na cm, na pewno beda dobre zmiany. Milego dnia !
Lilisek
29 maja 2018, 11:45Też właśnie myślałam, aby się obfotografować i pomierzyć, czego nie zrobiłam w ogóle zaczynając dietę....Dzięki!