4 dni, tyle, tylko 4 dni daję- już bez nadziei- na koniec drugiej fazy. Jest mi z tym źle.Pół kg nie chce ruszyć by definitywnie, oficjalnie skończyć zrzucać kg i zająć się stabilizacja. Nie dane mi to bo już nie wierzę, próbowałam nawet paru myków, na nic to. Ja wiem, że to niedużo, że mam 58, że że że, ale nie dotarłam do celu tym razem i czuję, że to już niewykonalne. Może za jakiś czasu jeszcze spróbuję. 4 dni szansy..
Dzisiaj sama jadę ze smykiem malować ząbki, mam nadzieję, że jakoś damy radę, tzn. W tym przypadku musimy :) Mąż na cały dzień wybywa z domu do pracy, a ja jak wrócę to pójdę jeszcze złożyć papierowe dokumenty do przedszkola i oczywiście nie obejdzie się bez zabawy w Kuźni pirata, bo stoi przy samym przedszkolu..... Popołudnie będzie ciężkie :)
diuna84
29 maja 2018, 14:36:)
Pixy.
28 maja 2018, 09:37To tylko 0,5 kg, dasz radę :) W porównaniu z tym co już zrzuciłaś to nic :)
Lilisek
28 maja 2018, 22:59No i to pół kg tak się zaklinowało.....
ola05
28 maja 2018, 09:08Trzymaj się i nie poddawaj. Musisz być cierpliwa. Popatrz ile już osiągnęłaś.
Lilisek
28 maja 2018, 22:58Osiągnęłam to prawda. W dorosłym życiu nigdy nie miałam takiej wagi. Zaczynajac dietę nawet nie liczyłam na 5 z przodu :)
nitktszczegolny
28 maja 2018, 08:54Kilogramy w końcu spadną ! :) Ale może faktycznie odpoczynek od diety dobrze Ci zrobi ?
Lilisek
28 maja 2018, 22:56Już nie sądzę. Wiem, ze na Dukanie waga robi taki stop w pewnym momencie, ale będąc tak blisko celu ciężko się z tym pogodzić.