Dużo się działo.. przygotowania, ślub, wesele. Dopiero teraz na spokojnie zaczęłam znowu planować posiłki i jeść mniej kalorycznie. (w ostatnim czasie był tort, lody, kebab, schabowe z wesela, gofry w gościach itd.)
Wczoraj już włączyłam lekką dietę, po prostu czyli dodałam warzywa i owoce, ale unikałam słodyczy. Do kanapek daję masło, ale mamy takie prawdziwe od pani ze wsi i jest tak pyszne że po LATACH niejedzenia masła ani innych smarowideł, nie mogę się powstrzymać:
20.07.2015
1. 2 parówki cielęce, pieczywo z dynią,pomidory
2. 5 brzoskwiń
3. zupa krem z pomidorów z bazylią
4. kawałek dorsza, kuskus z koperkiem, rzodkiewką i papryką, sos z oliwy bazylii i cytryny.
5. mały oscypek, kawałęk kiełbasy kmicica, ogórek kiszony, pomidory, rzodkiewka.
Na dzisiaj jest plan:
1. kanapka z dynią, ser żółty 1 plasterek, papryka i rzodkiewka,
2. melon
3. dużą kalarepę
4. obiad robi mąż :)
5. pomidory z bazylią, jakiś nabiał
angelisia69
21 lipca 2015, 12:51smacznie ;-) prawdziwe maslo jest zdrowe,nie to co sklepowe margaryny.Powodzonka