Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Życie nie raz dało mi w kość i wystawiało na ciężkie próby ale co nas nie zabije to wzmocni - w końcu uda mi się osiągnąć swój cel - szczupłą sylwetkę.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5650
Komentarzy: 151
Założony: 9 marca 2013
Ostatni wpis: 16 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lala134

kobieta, 38 lat, Łódź

178 cm, 138.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 marca 2014 , Komentarze (5)

        Mniej więcej roku temu zapragnęłam zmienić swoje życie bo nie mogłam już patrzeć na ponad 130 kg potwora w lustrze. W podjęciu tej trudnej decyzji pomogło mi studiowanie pamiętników dziewczyn, którym się udało. Stały się dla mnie ogromną inspiracją i w chwilach załamania zawsze wracałam do ich pamiętników żeby się otrząsnąć. Jak każdy miałam małe potknięcia ale za każdym razem udawało mi się wrócić na dobrą i jedyną słuszną drogę w walce o siebie. 

      I tak trwałam sobie w swoim postanowieniu, do listopada udało mi się zrzucić 25 kg i wtedy zatrzymał mi się okres, początkowo byłam przekona, że to przez dietę ale gdy zaczęłam się źle czuć wszystko stało się jasne. Test tylko potwierdził moje podejrzenia. Początkowo ciąża była dla mnie ogromnym szokiem. Tyle lat starań nie przynosiło efektu i nagle kiedy nadzieja już tylko się tliła okazało się, że się udało. Nie bez znaczenia był tu fakt zrzucenia tych zbędnych kilogramów, gdybym wiedziała, że tak to wszystko działa decyzję o odchudzaniu podjęłabym dużo wcześniej.

 Teraz jestem w połowie drogi i przytyłam tylko 2 kg.  A po porodzie wracam do walki o siebie. Będzie na pewno dużo cięższa niż przed ciążą ale będę walczyć nie tylko dla siebie ale i dla mojego Maluszka.

9 września 2013 , Komentarze (5)

Tak tak to ja 
Wracam jak ta córka marnotrawna tam gdzie jest mi najlepiej i gdzie czuje się bezpiecznie
Nienawidzę wakacji - nie dość, że całe przepracowałam, to jeszcze dieta poszła w odstawkę i na wadze ponad 112 chociaż szczerze pisząc patrząc na to co przez te dwa miesiące jadłam to i tak jest nieźle. Ale patrzeć na siebie nie mogę - widzę każdy gram więcej i czuje się z tym okropnie
Znam siebie i wiedziałam, że sama nie będę potrafiła wrócić na właściwą drogę dlatego postanowiłam poszukać wczasów odchudzających i tak oto wylądowałam w górach. Opis co i jak w następnym wpisie.
Kochane jest mi wstyd, że tak się zapuściłam ale oczywiście jak zawsze liczę na Wasze wsparcie.

9 lipca 2013 , Komentarze (16)

20 kg poszło i czas na małe porównanie
Zmianę widać ale czy jest spektakularna to bym nie powiedziała Jeszcze długa droga przede mną ale dam radę Muszę - dla siebie

Poniżej zdjęcia twarzy z wagą ponad 130 kg i dla porównania jedne z najaktualniejszych z wagą 110 kg.

6 lipca 2013 , Komentarze (3)

Dawno nie pisałam bo i nie ma o czym
Wpadłam w czarną dziurę i nie mogę się z niej wydostać
Aż wstyd się przyznać ale z dietą jest różnie od jakiegoś miesiąca pozwalam sobie na dużo za dużo i waga oczywiście stoi jak zaklęta. Mam chwilowe przebłyski silnej woli i zdarza mi się racjonalnie odżywiać ale powiedzmy co drugi, a nawet co trzeci dzień
Przed całkowitą porażką ratuje mnie tylko jazda na rowerze - chociaż tu też nie zawsze mi wychodzi ale staram się jeździć w miarę regularnie co drugi dzień po 25 - 30 km.
Ogólnie jest mi wstyd przed sobą i przed Wami, a najbardziej przed moim C, który tak mocno mi kibicuje w walce i jest dla mnie ogromnym wsparciem.

Dam radę wrócić na dobrą drogę pod warunkiem, że narzucę sobie ścisły reżim. Muszę mieć zaplanowane posiłki na cały tydzień wtedy dam radę - dlatego też od poniedziałku powtórka z dziesięciodniowej, przypomnę sobie jak to jest na diecie i może w końcu dojdę do tych 25 kg mniej. Dużo mi nie brakuje ale za cholerę nie mogę ich osiągnąć.
Obiecuje, że się poprawie i mam nadzieje, że następny wpis będzie informował o moim małym sukcesie i jeśli mi się to uda będą pierwsze zdjęcia porównawcze także trzymajcie kciuki

18 czerwca 2013 , Komentarze (5)

Postanowiłam trochę oczyścić organizm i dodatkowo podkręcić metabolizm, który niestety trochę zwolnił. Ale nie ma się czemu dziwić - ostatnio trochę poszalałam Ale już jest dobrze
Moja dietka będzie trwała pięć dni, dwa już za mną i muszę powiedzieć że czuje się świetnie Dieta oparta jest na maślance i kefirze ale dodatkowo wczoraj był arbuz a dziś truskawki.
I w końcu zaczęłam jeździć na rowerze Staram się co dzień jeszcze nie do końca mi się to udaje ale i tak jestem z siebie dumna

9 czerwca 2013 , Komentarze (4)

Po małym kryzysie wróciłam na dobrą drogę i odnotowałam w końcu spadek
2 kg na wadze i po dwa centymetry w obwodach
Kolejnym celem na mojej dość wyboistej drodze jest zejście poniżej 100 kg i mam na to czas do końca wakacji jest to dość realne i mam nadzieje, że mi się uda
Wczoraj wsiadłam w końcu na rower i zaliczyłam dwugodzinną przejażdżkę a później jeszcze godzinny spacer z kijkami Także może w końcu zacznę się więcej ruszać a wtedy na pewno łatwiej mi pójdzie 

5 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Po dwóch tygodniach wracam do najważniejszej gry - gry o swoje zdrowie i szczęście.
Miałam chwilowy kryzys ale dość szybko go zwalczyłam a w konsekwencji dostałam na szczęście tylko zatrzymanie wagi.
Dzisiaj jestem już nawet kilogram poniżej paska ale oficjalne ważenie w piątek więc ze zmianą się powstrzymam.
Oczywiście jak nie ćwiczyłam tak nie ćwiczę dalej. Mam tak straszną ochotę pojeździć na rowerze ale pogoda jest paskudna i ostatnia moja niedzielna wycieczka skończyła się wyciskaniem ciuchów niestety nie z potu

17 maja 2013 , Komentarze (9)

10 dniowa zakończona sukcesem 4 kg mniej

Na wadze już 22 kg mniej więc jest realne zejście poniżej 100 do końca wakacji

Oczywiście zdarzają mi się gorsze dni ale nie poddaje się i od razu wracam na dobrą drogę
Tylko cały czas mam problem z ćwiczeniami godzina fitnessu tygodniowo to stanowczo za mało ale nie mogę się zmusić po prostu nie mogę
rower czeka w pełnej gotowości i nawet czasem wsiądę ale brakuje mi systematyczności.
Postaram się poprawić w tym temacie i walczę dalej

11 maja 2013 , Komentarze (11)

I stało się po 2,5 miesiąca na wadze zobaczyłam 20 kg mniej           
Moje BMI spadło z ponad 42 do 36


Do pełnego sukcesu zostało jeszcze bardzo dużo ale i tak strasznie się cieszę:)

Teraz moim celem jest zejście poniżej 100 kg i mam nadzieję, że do sierpnia mi się to uda

W końcu widzę różnicę:) ciuchy robią się za duże pierścionki spadają a co najważniejsze biust mi nie zmalał w zeszłym tygodniu kupowałam bieliznę i w obwodzie rozmiar mam mniejszy ale miska pozostała bez zmian

5 maja 2013 , Komentarze (2)

Ostatnio ciężko szło mi utrzymanie diety - jakoś strasznie mocno nie grzeszyłam ale i kawałek tortu był i trochę alkoholu. Dlatego, żeby łatwiej było mi wrócić na dobrą drogę od dziś stosuje dietę 10 dniową:
2 dni kefir
2 dni ser biały
2 dni jajka
2 dni mięso
2 dni warzywa

do tego woda mineralna i herbata najlepiej zielona.
Znalazłam ją kiedyś tutaj na Vitalii i postanowiłam spróbować. Udało mi się wytrwać więc mam nadzieje, że tym razem również mi się uda:)
Oczywiście jak każda dieta oczyszczająca i niskokaloryczna i ta jest obciążająca dla organizmu więc można ją stosować co najwyżej raz do roku.

Tylko cały czas mam problem z aktywnością fizyczną no nie mogę się przełamać. Miałam ambitne plany jazdy na rowerze ale pogoda nie dopisała niestety i całą majówkę spędziłam w domu. Ale od jutra zaczynam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.