dziś lecialam samolotem z San Diego.
Długa podróż, więc jadłam nieregularnie, ale nie przegięlam, jakos bardzo. Od soboty robię tylko 6Weidera i wieczorna joga z medytacja, bo nie mam czasu w związku z podrozami. Ale jutro ide na silke, moze zrobie jakies cwiczenia z plyty i oczywiscie, szostka ( juz 12 dzien. wytrwalam c: )
Nie chudne nadal. Wrecz chyba przybralam troche na wadze, a nawet troche duzo, ale te ostatnie dni, pozegnalne przyjecia u rodziny, eh... Za to moje cialo zmienia sie pozytywnie. Brzuch jest ok, uda nadal duze, ale mniejsze niz wczesniej. Tylko chce wreszcie schudnac. Chociaz jeden, maly kilogram, tak dla motywacji. Ale siostra, zreszta z nieziemska figura, podrzucila mi, ukladany przez dietetyka dla niej, plan diety 1200. Zaczne za tydzien, bo wyjezdzam z Warszawy, do domu, do Gdanksa i wreszcie bede miala swoj pokoj, swoja kuchnie, bede robila takie zakupy, jak potrzebuje i gotowala odpowiednio dla siebie. A poki co postaram sie jesc te 1200 i cwiczyc. Jak do konca wakacji nie schudne jeszcze chociaz 5, czy 6 kg to moja motywacja calkiem umrze. Nie wiem, co jest nie tak, ale waga sie nie rusza. No wlasnie. co najgorsze, tu w hotelu nie ma wagi, a kupowac nie zamierzam. Mam troche obsesje, wiec tydzien bez wagi, to bedzie niezly wyczyn.
jedno z moich ulub. asan- kobra
Bilans na dzisiaj:
szklanka czarnej kawy
Długa podróż, więc jadłam nieregularnie, ale nie przegięlam, jakos bardzo. Od soboty robię tylko 6Weidera i wieczorna joga z medytacja, bo nie mam czasu w związku z podrozami. Ale jutro ide na silke, moze zrobie jakies cwiczenia z plyty i oczywiscie, szostka ( juz 12 dzien. wytrwalam c: )
Nie chudne nadal. Wrecz chyba przybralam troche na wadze, a nawet troche duzo, ale te ostatnie dni, pozegnalne przyjecia u rodziny, eh... Za to moje cialo zmienia sie pozytywnie. Brzuch jest ok, uda nadal duze, ale mniejsze niz wczesniej. Tylko chce wreszcie schudnac. Chociaz jeden, maly kilogram, tak dla motywacji. Ale siostra, zreszta z nieziemska figura, podrzucila mi, ukladany przez dietetyka dla niej, plan diety 1200. Zaczne za tydzien, bo wyjezdzam z Warszawy, do domu, do Gdanksa i wreszcie bede miala swoj pokoj, swoja kuchnie, bede robila takie zakupy, jak potrzebuje i gotowala odpowiednio dla siebie. A poki co postaram sie jesc te 1200 i cwiczyc. Jak do konca wakacji nie schudne jeszcze chociaz 5, czy 6 kg to moja motywacja calkiem umrze. Nie wiem, co jest nie tak, ale waga sie nie rusza. No wlasnie. co najgorsze, tu w hotelu nie ma wagi, a kupowac nie zamierzam. Mam troche obsesje, wiec tydzien bez wagi, to bedzie niezly wyczyn.
jedno z moich ulub. asan- kobra
Bilans na dzisiaj:
I śniadanie:
duza kromka ciemnego chleba z 40g twarozku ze szczypiorkiemszklanka czarnej kawy
II śniadanie:
szklanka czarnej kawyobiad:
200g salatki z grillowanym kurczakiem
podwieczorek:
mala, mrozona, karmelowa kawa z mlekiem
podwieczorek:
mala, mrozona, karmelowa kawa z mlekiem
kolacja:
dwie, male kromki chleba pelnoziarnistego z 30g makreli i 20g twarozku lososiowego
200g jogurtu truskawka-kiwi z owocowymi platkami fitness
malutkie, zielone jabluszko
200g jogurtu truskawka-kiwi z owocowymi platkami fitness
malutkie, zielone jabluszko
1200 kcal