Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak walczyć z zachciankami?


CZEŚĆ


Macie takie dni, że coś za wami chodzi? I nie jest to wasz pies na porannym spacerze, a coś pysznego, słodkiego, słonego? Kusi. Patrzy. Pachnie. Prosi o zjedzenie. A nie możemy, nie powinniśmy, JESTEŚMY NA DIECIE!!!


Co wtedy?! 

Życie bez diety było takie proste i szczęśliwe. Gdy miało się na coś ochotę po prostu się podchodziło i się jadło. Na redukcji wszystko się komplikuje. Ciastko po obiedzie rośnie do rangi problemu. A w głowie kłębi się tysiące myśli. Nagle na temat ciastka jesteśmy w stanie napisać poemat. I co byśmy nie zrobili jest źle. 

O biedne ciastko,
tak leżysz i leżysz,
zjeść cię, czy nie zjeść,
mą odzież poszerzysz? 


Zjemy to często czujemy wyrzuty sumienia, nie zjemy czujemy frustrację. Co robić, co robić? Jak walczyć z zachciankami i apetytem? Na każdego działa coś innego. Macie swoje sposoby? Moje propozycje są takie:


1. PRZECZEKAĆ TO.
Czyli usiąść i czekać aż przejdzie. I może przejdzie, a może nie przejdzie. Najlepiej przywiązać się do krzesła na godzinę. Jeśli dalej jest ochota nie jest dobrze. 



2. ZAPIĆ TO.
Herbatą oczywiście, ewentualnie kawą. Napoje mają czarodziejską moc i po ich wypiciu przechodzi ochota na wszystko. Sycą, zasłodzą, odciągną uwagę. Gorzej jednak gdy pijemy kolejny litr herbaty, a w głowie ciągle mamy ciastka. Wtedy nie jest dobrze.



3. WYBRAĆ MNIEJSZE ZŁO.
Ciastko- tłuszcz, cukier, syrop glukozowy, puste kalorie. O! A co to? Obok ciastka leży jabłko! Po co mi ciastko, zjem jabłko. Samo zdrowie. MMMMMMMMMMM. I w tym momencie nasycamy się owocem i nie chcemy niczego więcej. Najlepiej. Gorzej gdy jemy szóste jabłko, a myślimy o szarlotce. I nie jest dobrze, zły wybór. 



4. WYJŚĆ Z DOMU.
Z dala od tego co kusi, z dala od tego co słodkie. Spacer odświeży nam umysł, odciągnie uwagę od zachcianki. Tylko uwaga na mijane sklepy spożywcze, cukiernie, lodziarnie i innych ludzi, którzy spacerują z naszą zachcianką w ręku! Najlepiej spacerować po wyspie bezludnej ewentualnie pustyni. Bo z takiego spaceru czasami można wrócić szybciej niż się spodziewaliśmy i zamiast jednego ciastka leżącego w kuchni mamy siatę innych smakołyków kupionych po drodze. Wtedy nie jest dobrze.



5. MIEĆ SILNĄ MOTYWACJĘ
Cokolwiek by to nie było. Siła umysłu, zawzięcie i uparte dążenie do celu jest bardzo pomocne. Może osiągnięte do tej pory efekty, może wesele za miesiąc, a może ta ciasna sukienka co wisi w szafie? Nie chcemy oddalić się od celu. Dwa kroki do przodu, by dzisiaj zrobić krok w tył? Jest sens...? Tylko uwaga na niedziele!!! Bo jeśli akurat wypada niedziela, to jutro jest poniedziałek. A najlepiej zaczynać w poniedziałek! I co gdy pojawia się myśl: e tam, zacznę od jutra? No nie jest dobrze... niedziele są niebezpieczne.

A gdy naprawdę mam na coś ochotę i wiem, że ta ochota jest bardzo silna i nie pomaga nic. Żadna herbata, żadne spacery, zamienniki. Czas płynie, a za mną chodzą ciastka. To jem ciastka. Najgorsze co może być to myślenie o jakiejś rzeczy w kategorii: zakazane. Nic nie jest zakazane, nawet na diecie. Jeśli sobie czegoś zakażemy to prędzej czy później zjemy tego więcej, dużo więcej niż normalnie. I koło się zamyka, a dieta trwa w nieskończoność. To całkowicie normalne, że mamy różne zachcianki. Istotne by zjeść ciastko, a nie paczkę ciastek. Odchudzanie to trudna sztuka. 


PA :*

  

  • Bobolina

    Bobolina

    21 maja 2015, 14:21

    brawo! no wlasnie.. nieraz trzeba ulec pokusie, co zrobic :D ja zazwyczaj wybieram mniejsze zlo ale nie zawsze mi to wychodzi.. albo biore portfel i hyc do supermarketu po slodkosci haha :D

  • Tygrysica.

    Tygrysica.

    21 maja 2015, 07:22

    Codziennie... :D

  • roogirl

    roogirl

    20 maja 2015, 21:18

    Ja z tym nie walczę, po prostu jem, po co się katować :)

  • 88sweet88

    88sweet88

    20 maja 2015, 12:17

    Racja,racja tylko ze jak ja mam zachcaianke to ja nie potrafie zjesc tego jednego Ciastka musze odrazu zjesc cala paczke..:// wiec u mnie jest duzo gorzej..

  • kawonanit

    kawonanit

    20 maja 2015, 11:37

    Czasem dobrze spróbować "przesiedzieć" ;) ale jak to się kończy to różnie bywa... ;)

  • kamm911

    kamm911

    20 maja 2015, 11:15

    za mną raz na jakiś czas chipsy chodzą :C no i niestety się zazwyczaj skuszę, ale tak by i tak zmieścić się w dziennym bilansie

  • gosiaczeqq

    gosiaczeqq

    20 maja 2015, 10:50

    polać Ci!!! :) trafione w 10!

  • angelisia69

    angelisia69

    20 maja 2015, 10:48

    wlasnie,mi nie pomagaja zadne "wstrzymywacze" mam ochote to jem,ale w NORMALNEJ ilosci

  • jamida

    jamida

    20 maja 2015, 10:42

    dobrze godosz ;))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.