CZEŚĆ
Pada i pada i zimno i bez słońca.
Maj taki piękny, pogoda idealna.
Piję (kawę) i piszę do was w ten niedzielny poranek.
Zaraz dowiecie się dlaczego czasami warto zjeść lekką kolację mimo braku głodu.
Dawno, dawno temu, aż wczoraj:
o 17:00 jadłam obiad- syty.
o 18:00 wyszłam na miasto- syta.
o 19:00 częstowano mnie różnymi przekąskami- syta byłam podziękowała
o 20:00 poszliśmy zjeść coś do knajpki- czułam jeszcze obiad w żołądku, wypiłam tylko herbatę
o 21:00 szczęśliwie wciąż jeszcze najedzona skakałam na koncercie
o 22:00 zebrałam się do domu
o 23:00 poszłam spać?
No niestety, ale nie. Wróć.
o 23:00 zrobiłam napad na lodówkę.
Tak nie miało być, nie nie nieeee. Nie lubię jeść przed snem. A zmęczona byłam, najadłam się i od razu zasnęłam. Dlatego uwaga na syty obiad i nocny głód w okresie redukcji :D
Na koniec jeszcze coś z mojego menu:
PA! :*
vitalia92
18 maja 2015, 19:27tak to czasami bywa ;p ja najczesciej mam podobnie jak jestem u mojego... ;/ rano snadanie, potem zwykle gdzies jedziemy i wpadnie cos do przegryzenia, potem u niego w domu pozny obiad, a kolacje jem jak wracam do siebie kolo 20, czesem pozniej ;d
Peppincha
18 maja 2015, 08:34Oj skąd ja znam te napady na lodówkę po nocnym wędrowaniu po mieście...
BabuszkaJaguszka
17 maja 2015, 21:16Co to jest to różowe na środkowym zdjęciu? ;)
laauraa
18 maja 2015, 06:22a co tam jest różowe? ;p to makaron, jajko i sałatka ;p
Bobolina
17 maja 2015, 17:37hahaha no wlasnie, tez tak ostatnio mialam..tylko ze po sniadaniu tak przeciagalam ze obiad nie teraz, nie mam czasu, ze cos jest do zrobienia i potem sie wieczorem najadlam jak glupia:P ale czlowiek uczy sie na bledach tylko ja je popelniam po kilka razy zeby miec pewnosc co i jak:P
Karmelkowaaa
17 maja 2015, 16:12ale pysznosci!! Niestety taki wieczorne napady na lodowke czesto odbijaja sie na wadze :(
kawonanit
17 maja 2015, 15:30No jak to tak bez kolacji.... ;) A tak serio to jem z "obowiązku". W ciągu dnia wcinam 2, albo 3 konkretne posiłki, to kolacja już jest taka symboliczna. Coś lekkiego, żeby w ogóle przeżuć, bo głodna już nie jestem :)
pozytywna16
17 maja 2015, 11:56Ja zawsze staram się jeść kolacje, bo ze 2 razy też zaliczyłam taki napad na lodówkę :D Wybaczamy, jutro poćwiczysz i nie będzie śladu po nocnym wypadzie do kuchni :D
Shibutek
17 maja 2015, 11:21Mmmm jaglanka :D
new_balance
17 maja 2015, 10:50Też jestem zwolenniczką kolacji. Jak jestem głodna to nie mogę zasnąć. Tylko muszę pilnować się bardziej, żebym kolacja była 3 godz. przed snem. Ps. Zdjęcie 1 to kasza jaglana na słodko?
laauraa
17 maja 2015, 10:55dokładnie, jaglana z bananem ;)
angelisia69
17 maja 2015, 09:36no ja wlasnie zawsze mialam stany lękowe ze jak nie zjem kolacji to wstane w nocy i bede jesc.I nie wyobrazam sobie dnia bez kolacji,nawet jakbym byla zapchana mega to i tak chociazby wiesniaka na sile wcisne.Ale ciacho pysznie wyglada,co to ??
laauraa
17 maja 2015, 09:41drożdżowe z makiem :)