Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

lubię ludzi pozytywnie myślących, sama też staram się tak myśleć, lubię fotografię i robić foto, niestety nie mam na to wiele czasu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8036
Komentarzy: 94
Założony: 1 października 2012
Ostatni wpis: 23 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kwiatlotossu

kobieta, 47 lat,

160 cm, 58.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

23 września 2014 , Komentarze (4)

dzisiaj był powrót do pracy i jakoś jestem zmęczona... oczywiście nic mnie nie usprawiedliwia że leżę i robię NIC...muszę poprostu iść z falą, ale ja potrzebuję oczywiście czasu... uświadomiłam sobie że marnuję mnóstwo czasu więc od jutra będę zapisywać co i kiedy robię, okaże się zapewne że mój zjadacz czasu to internet... bo ktoś kto wymyślił internet powinien również przedłużyć dobę do 30tu godzin... :-) 

  Odchudzanie jest na razie odstawione na bok, muszę się ogarnąć najpierw... co do mojego planu uszczęśliwiania siebie i otoczenia muszę znaleźć chwilę tylko dla siebie (co niestety jest trudne bo nawet w toalecie mam towarzystwo), chwilę dla każdego z osobna, chwilę dla domu- patrz sprzątanie, plus nauka angielskiego... i wtedy zorganizuję się z jedzeniem... mam nadzieję od przyszłego poniedziałku :-)  

Sama sobie życzę powodzenia :-) 

21 września 2014 , Komentarze (3)

kolor koralowy... to chyba blado czerwony, może nie bardzo blady ale nie krwisty... nazwa tego koloru brzmi ładnie i lubię czerwień. Muszę używać więcej czerwieni w życiu codziennym, ponoć czerwień pobudza:-)  może nie będę taka ospała i przyda mi się więcej energii...

Mam jeszcze jeden plan... uznałam że na wiele rzeczy nie mam czasu, a powinnam .... mieć czas każdego dnia... dzisiaj  przemyślę  co powinnam codziennie robić aby uszczęśliwić siebie i otoczenie:-)  muszę przemyśleć jak połączyć obowiązki z przyjemnościami i będzie dwa w jednym:-) 

Życzę miłej niedzieli:-) 

19 września 2014 , Skomentuj

tydzień wolnego dobiega końca... wykorzystałam ten czas w miarę ok... może jest jeszcze dla mnie jakaś nadzieja? Hyyyy??? Odchudzanie póki co jest po drugiej stronie rzeki czyli odległe i jakby niedostępne, ale i na to niedługo przyjdzie czas....

15 września 2014 , Komentarze (4)

po prostu, mimo mojego wrodzonego optymizmu czuję jak opadam z sił, spadam w dół... dobija mnie mój brak organizacji, ciągłe zmęczenie i natłok obowiązków... podniosę się oczywiście tylko obawiam się jak długo potrwa ten okres wegetacji... chyba szukam kogoś kto da mi jakąkolwiek motywację...

15 maja 2014 , Skomentuj

próbuję nauczyć się organizować czas żeby go za dużo nie marnować, robię listę co muszę zrobić danego dnia i odhaczam zrobione, raz lepiej raz gorzej... w końcu dopiero zaczynam :D znalazłam w internecie fajną stronkę na ten temat michalpasterski.pl, fajne i prostymi słowami napisane artykuły na temat motywacji i organizacji czasu, napewno z wielu porad i ćwiczeń skorzystam, polecam też innym;)

Dieta ok, dalej się trzymam i nie jem słodyczy, nie opycham się ale też się nie głodzę, chociaż większość posiłków jest płynna, piję też więcej i z tego jestem dumna:) bo zawsze z tym mam problem... zapominam się napić

Trzymam się i nie odpuszczę tym razem, w niedzielę znów ważenie więc muszę być grzeczna:D

5 maja 2014 , Komentarze (2)

jest spadek wagi po tygodniu,  ale nie zmieniam jeszcze paska żeby nie zapeszyć.  Jak się w nastęną sobotę nie podniesie to potwierdzę.  Ale nie oszukuję,  nie jem słodyczy i myślę o tym co pochłaniam :) dużo,  dużo wody piję i wkurzają mnie częste wizyty w toalecie, ale jestem dzielna:)))

30 kwietnia 2014 , Skomentuj

przybyło mi dosyć sporo....  Jest więcej niż jak ostatnio zaczynałam, no ale cóż trzeba się z tym zmierzyć.... Aktualnie wyciszam sie z jedzeniem a raczej z żarciem,  cztery posiłki dziennie,  część z nich płynna.  Jestem głodna ale z moim rozepchanym żołądkiem jak mam nie być?  W następnym tygodniu planuję powrót na siłownię.  Myślę pozytywnue i teraz się uda ;))))

5 lipca 2013 , Skomentuj

Zrzuciłam troszeczkę więc jest dobrze. Niedługo lecę na siłownię, próbuję chodzić minimum 3 razy w tygodniu ale nie zawsze wychodzi i areobic w wodzie. Codziennie was czytam tylko na tel denerwuje mnie pisanie więc rzadko komentuję;) postaram się poprawić;)

25 marca 2013 , Komentarze (1)

Wykupiłam karnet na siłownię i basen. Byłam w sobotę na siłowni, a że był to mój pierwszy raz to ponaciągałam sobie to i owo. Bolą mnie nogi, a konkretnie tył kolan. W zeszłym tygodniu byłam też na basenie 3 razy, więc to chyba dobry wynik. Jak byłam na siłowni i patrzyłam na siebie w lustrze to stwierdziłam że nigdy chyba nie osiągnę wymarzonego wyniku... No cóż... Wąskie biodra i duże piersi i co za tym idzie ramiona wydają się albo i są szersze niż tyłek. Kobieca figura pozostanie na zawsze tylko marzeniem. Musiałabym być bardzo szczupła żeby wyglądać naprawdę dobrze. W takim razie jeszcze kilka kg przede mną;) będzie dobrze;) żyję nadzieją:))))

14 marca 2013 , Komentarze (1)

Dawno nie pisałam ale jest dobrze, spodnie luźniejsze, jeszcze tylko czekam aż mi cycki zmaleją;)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.