Od dzisiaj zaczełam diete vitalii. śniadanko było przepyszne mniam mniam.
Jestem z siebie taka dumna , wczoraj pobiłam swój rekord i przebiegłam 8,15 km .
Za 3 tygodnie biore udział w biegu na 10 km więc muszę teraz sporo biegać.
Boje się tylko że mięśnie mi się popalą. Dzisiaj mam zamiar porobić trochę ćwiczeń z obciążeniem.
Moje życie zaczyna wracać na dobre tory.
Zapisałam się na angielski a od października wracam na studia na ostatni rok magisterki bo mam powtórkę semestru.Moje studia to jeden wielki ciąg wzlotów i upadków. W trakcie licencjatu urodziłam córcie i zaczęłam pracę na cały etat .
Najważniejsze jest to żeby je wreszcie skończyć :)