Wczoraj po zrobieniu przysiadów ze sztangą przekonałam się że ćwiczenia na maszynach to nic w porównaniu z wolnym obciążeniem. Od wczoraj sztangi wchodzą do moich ćwiczeniowych obowiązków :) dzisiaj ledwo co siedzę na tyłku :)
śniadanie : dwie kromy żytniego z serem smażonym z kminkiem , kawa z mlekiem (270KCAL)
KAWA Z MLEKIEM O KNOPERS( 200KCAL)
2ŚŃ SEREK WIEJSKI Z RZODKIEWKA I SZCZYPIORKIEM I DWIE KROMKI ŻYTNIEGO Z SEREM SMAŻONYM 490KCAL
KAWA Z MLEKIEM 20KCAL
OBIAD : BĘDZIE PIERŚ Z KURCZAKA ALE NIE WIEM W JAKIEJ WERSJI :)
angelisia69
31 lipca 2014, 14:09ja tez polubilam cwiczenia z obciazeniem,a wczesniej tylko same cardio robilam:P