kubinka dycha i można by rzec, że ma się nawet dobrze :P czasami wiadomo zwija się z bólu i sobie leży i leży i czeka aż minie, ale dzisiaj jest wyśmienicie :)
w zeszłą sobotę byłam na weselichu i było fajniusio :) wytańcowałam się, opiłam %%%%, naplotkowałam z koleżankami hihihih tylko w niedzielę odprawiłam K.i:( i teraz zobaczymy się za 3 tygodnie, na 2 dni przed operacją :( no nic !
w ogóle jestem lekko zszokowana bo.........
bo moja mamuśka chudnie ! się odchudzała potajemnie skubana! zawsze jakieś winko, degustacja jej nalewek a teraz co ?! nic! ale mnie nakręciła pozytywnie hohoho, niech no ja już będę po @ i po tej cholernej operacji :)))))))))))))))))
piszę do Was i w międzyczasie przygotowuje zupkę kalafiorową mniam ! taka mnie naszła ochotka, a ilośc i jakość warzyw teraz temu sprzyja :)
lecę się szykować, bo psióła dzwoniła, że mam wpaść na kawę :) nie widziałyśmy się z 2 tygodnie :))) mimo długich rozmów przez telefon, domyślam się że tematów nie zabraknie :))))
ściskam Was mocniuchno !
serce.justyna
12 września 2012, 22:17powodzenia w szpitalu, nie dziękuj, zdrowiej
Madeleine90
12 września 2012, 21:47u mnie cala rodzinka na diecie:)- tylko niestety efekty mizerne:) zupa kalafiorowa- narobilas mi teraz na nia ogromnej ochoty:)
zuzini
12 września 2012, 13:20moja mamcia też teraz na diecie od kilku dni. zobaczymy czy wytrzyma jak Twoja :) Współczuje Ci że tyle czasu musisz czekać na swojego ukochanego. Mi jak siezdarzy raz na jakiś czas nie widzieć W. przez jeden dzień to białej gorączki dostaje... a ty to już nie wiem jak wytrzymujesz :) A dobre wesele- fajna sprawa. ostatnie na którym byłam nie należało do najlepszych ;)
MllaGrubaskaa
12 września 2012, 12:59No to nic kochana jak tylko brać przykład z mamusi :) Zdrówka życzę !
coffeebreak
12 września 2012, 12:29Jak fajnie masz z mamą! Wspólne odchudzanie jest takie motywujące. Mojej kurcze namówić nie mogę. Ma taki słomiany zapał. Rano się odchudza a wieczorem już nie :-)))
cancri
12 września 2012, 11:54Ojjj ja wesel co prawda nie znoszę, ale poszłabym sobie na jakieś ;-)