Cześć.
Jestem Paulina. 105 kg na wadze, kompleksy, ciągłe doły, niemożność spojrzenia na siebie w lustrze i mętlik w głowie sprawiło, że wylądowałam tutaj..
Muszę z siebie wyrzucić to, co mam w głowie bo inaczej zwariuje.
1. Zaczęłam pracę w McDonaldzie pod koniec lutego i o ile na początku trzymałam się postanowienia, że nie będę jadła tych kanapek, o tyle później poległam. Szybkie, łatwe jedzenie i poszło.. +10 kg!!! Z pracy nie zrezygnuje, ale nie mam zamiaru już tego jeść.
2. Moja przyjaciółka się ode mnie odwróciła. Dlaczego? Do tej pory nie wiem.. 5 lat papużki nierozłączki, a teraz nawet ze mną nie gada za bardzo.. Nie zadzwoni, nie napisze, a jak się ostatnio widziałyśmy to tylko zamieniłyśmy kilka zdań..
Bardzo mnie to boli, ponieważ nie sądziłam, że kiedykolwiek się tak zawiodę na niej. Ciężko mi jest to zrozumieć. Ba! Nawet nie dostałam od niej żadnych wyjaśnień..
Nowy chłopak, nowa przyjaciółka, nowe życie.. Przynajmniej ja tak to rozumiem.
Ale o tym napisze może innym razem..
3.Kompleksy, doły, brak akceptacji..
...spoglądam na siebie w lustrze i nie widzę pewnej siebie kobiety, która ma dopiero 21 lat, cieszy się życiem..
Widzę górę sadła i nic poza tym..
Chciałabym odzyskać pewność siebie, wiarę w siebie i w swoje możliwości..
Mam dwie osoby, które mnie wspierają..Moją mamę i mojego chłopaka.
Mam nadzieje, że mi się uda.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aska1277
26 września 2016, 19:15To nie była nigdy przyjaciółką, skoro tak się teraz zachowuje.... bez komentarza... Powodzenia w chudnięciu :) jeszcze Jej pokarzesz na co Cie stać :) pozdrawiam
lolicia
26 września 2016, 17:50Taka przyjaciółka to skarb. Zakopaj jak najgłębiej umiesz. Życze powodzenia :) dasz radę!
blue-boar
26 września 2016, 15:24Najważniejsze, że masz przy sobie osoby, ktore Cie wspierają :) oprócz tego-masz nas :) powodzenia!
Malina007
26 września 2016, 11:10Nie daj się Makowi!Praca jako taka jest fajna , są bardzo elastyczni , można wiele rzeczy innych połapać,.Córka przyjaciela pracowała 1,5 roku,od początku z założenia nie jadła tam- szkoda kasy , nawet z kartami rabatowymi.Szkoda zdrowia.Brała swoje owoce , sałatki i kanapki z domu.I schudła pracując w Maku ;-) Tobie też się uda:)
orchidea24
26 września 2016, 07:22Uda się bna pewno! Uzbrój się w cierpliwość, a już niedługo zobaczysz pierwsze efekty ;-) A co do pseudo przyjaciół - to ona powinna żałować a nie Ty. Skoro wyszło jak wyszło, to oznacza, że tak naprawdę nigdy Twoją przyjaciółką nie była. // Do pracy noś gotowe posiłki, a jak Ci się zdarzy coś jednak zjeść w Mc, to niech to będzie sałatka. Miłego dnia! :-)
znajomakr
26 września 2016, 00:23Powodzenia na pewno Ci się uda :) Ja rozpoczęłam wczoraj i tak jak u Ciebie zaczęło się wszystko od pracy ( praca w cukierni) prawie zawsze do kawy coś słodkiego było ... bo przecenione i się opłaca ...bo to tylko takie małe kruche a nie wielki kawał i tak mnożyły się wymówki, ale koniec z tym mam nadzieję że dam radę i tak jak Ty pracy nie zmienię bo ją lubię.
Ashee.
25 września 2016, 22:34Powodzenia !! :) dasz rade ! :) Jak już jest wsparcie to jednak jest znacznie łatwiej :) A z ta przyjaciółka..hmm..no rozumiem cie...przykra sprawa, ale może spróbuj z nią porozmawiać, jeśli się już długo znacie i ci zależy. A jak nie to zostaw, może nie warto, jeśli z dnia na dzień się od ciebie odwróciła...lepiej w takiej sytuacji znaleźć sobie nowa bratnia dusze :)
kreconachceschudnac
25 września 2016, 22:48Wielokrotnie próbowałam zagadać.. Już chyba nie mam na to siły.
Ashee.
25 września 2016, 22:52Ale próbowałaś zapytać wprost? co ci za każdym razem na to odpowiadała?
kreconachceschudnac
25 września 2016, 22:56Odpowiadała, że nie ma czasu się odezwać bo ma tyle spraw na głowie... A na mój argument: "No okej, ale z Agnieszką to piszesz non stop" (Agnieszka jej nowa przyjaciółka) odpowiadała szyderczo: "Jesteś zazdrosna?".. Ile raz można próbować? Jak ktoś nie chce to na siłę nie zmuszę by się ze mną zadawał..
Ashee.
25 września 2016, 23:04No jak tak to wygląda to chyba faktycznie lepiej sobie odpuść, bo to taka trochę walka z wiatrakami niestety. A prawdy podejrzewam się nie dowiesz :(