Cześć!
Na początku chciałabym każdej z was podziękować za wczorajsze wsparcie!
Szeroki uśmiech maluje się na mojej twarzy!
Padam..
Mój ukochany po pysznym obiadku (tortilla z warzywami i kurczakiem) wyciągnął mnie dziś na spacer.. 18 kilometrów!!
Wczoraj było 7 kilometrów!
Mój E. też jest pączuszkiem i oboje postanowiliśmy się wziąć za siebie, a dodatkowo takie spacery nas do siebie zbliżają, mamy więcej czasu dla siebie, na rozmowy, opowieści, wygłupy..
Dowody naszego szaleństwa!!
A teraz spać... Dobranoc..
angelisia69
27 września 2016, 13:21Wspolna kuchnia i wspolna aktywnosc,nie dosc ze ulatwi sprawe/zmotywuje to na dodatek zblizy ;-) Powodzonka