Otrzymałam wczoraj dietę od Vitalii i od dziś startuję. Jestem podekscytowana :D Na razie wydaje się bardzo przyjemna - przepisy nie są trudne, wszystko można wymienić jeśli nie ma się akurat tego składnika. Poza tym jest tania bo je się zupełnie zwyczajne rzeczy. Póki co jestem po śniadaniu, które było pyszne ale jak na moje przyzwyczajenie - małe. Normalnie zjadła bym ze dwa razy tyle.
Przez jakiś czas będę miała trochę ciężko, bo mam rozciągnięty żołądek i przywykłam opychać się dużymi porcjami. Zwłaszcza jak coś mi smakowało, mogłam pochłonąć tego naprawdę dużo.
Cóż - przez to trzeba po prostu przejść. Początek nigdy nie jest łatwy, ale jestem zdeterminowana by tym razem wreszcie coś zmienić w moim życiu, żeby wyjście po schodach na drugie piętro nie stanowiło wyzwania, wiązanie butów nie powodowało bezdechu a bieg do tramwaju małego ataku serca ;) Żebym mogła nosić ładne ubrania i chodzić w sukienkach. Nie chcę być starą ociężałą babą.
itka76
16 września 2016, 14:42Powodzenia życzę Tobie, sobie i wszystkim zaczynającym od początku. Musi się udać
Kraska79
16 września 2016, 13:32Dziękuję wam dziewczyny za wszystkie dobre słowa :D
kings8
16 września 2016, 11:32Trzymam baaaardzo mocne kciuki. Dobrze wiem co czujesz i jak to jest całe życie ciągle zmagać się z kilogramami. Sama startuję w środę. Pozdrawiam cieplutko.
bezimienna-77
16 września 2016, 09:46powodzenia życzę ;-)
mania_zajadania
16 września 2016, 09:40Super, że zaczęłaś. Jak w brzuchu pusto to można się zawsze trochę dopchac surowym owocami. Ogórek, marchewka, kalarepa itp. Kaloryczne to nie zabuzy diety, a głód jest strasznie zniechecajacy... trzymam kciuki!
mudid
16 września 2016, 09:38Ja też przez pierwszy tydzień chodziłam głodna - tak jak mówisz, winny jest rozciągnięty żołądek. W między czasie pij dużo wody, ja dla zróżnicowania piję też herbatę zieloną. Dzięki temu oszukasz żołądek do następnego posiłku. Powodzenia