WITAM
Pod wczorajszym wpisem dałyście mi radę by więcej jeść ;) Chętnie!!! więc wzięłam to do serca i dziś jadłam królewsko
Śniadanko to grahamka z serkiem białym i kiszonkiem, drugie śniadanie to pomarańcza a teraz jestem po obiedzie - grillowany kurczak na sałacie z warzywami i winegretem
Na podwieczorek szykuję marchewkę z jabłkiem tylko brak pomysłu na kolację....
Wiecie jak boli gdy gotuje się dla swojej drugiej połówki, wszystko pachnie i pięknie wygląda a Ty nie możesz tego zjeść?? Coś mi się wydaje, że będzie mało doprawiony jego obiad ale nie chciałam próbować by się nie skusić na nałożenie sobie drobinki
Za godzinkę jogging!!!
Krajeczka
8 stycznia 2014, 17:19I sycące!!!! już dawno nie byłam tak najedzona :P
guciooo
8 stycznia 2014, 17:07Ja także wiem jak to jest! ;) Jeden obiad dla męża, drugi dla mnie :) Ale pyszne jedzonko zjadłaś... :) A jakie zdrowe :D
NikaMac
8 stycznia 2014, 16:07wiem jak to jest. ja też gotuję podwójnie. jeden obiad dla siebie , drugi dla syna i męża. czasem jedzą to co ja, ale rzadko. na razie jakoś daję radę. do próbowania wołam tych co będą to jedli. trzymaj się :)
mlle_fitness
8 stycznia 2014, 15:54Musisz przekabacić swoją drugą połówkę na swoją stronę ^^ ja np. dzisiaj ugotowałam wegetariański obiad - risotto z cieciorką. Najpierw dla siebie z ryżem brązowym, a później dla niego z białym :) z reguły jadamy to samo, a jak on gotuje to mu mówię czego nie mogę jeść, albo ile mogę i jakoś dajemy radę ;) miłego biegania!