Wczoraj miałam nadprogramowy posiłek w nocy, dwie mini kanapki weszły o północy, znowu przez cholerne niedocukrzenie ;/ z tego samego też powodu wstałam rano z masakrycznym bólem głowy, no ale nastawienie mam całkiem niezłe, dzisiejszy plan to poleniuchować trochę, żeby nabrać mocy na nadchodzący tydzień, mam tez dzisiaj w planach maseczkę i peeling na buziuchnę no i jakieś turbo odżywianie włosów bo ostatnio robiłam to mało dokładnie ;P co do reszty to pożyjemy zobaczymy ;)
śniadanie: 3 kromki chleba razowego, serek topiony, ogórek, pomidor, łyżeczka domowego dżemu wiśniowego
obiad: z okazji dnia dziecka u babci :P skrzydełko z kurczaka, kotlet mielony, trochę mizerii i gotowanej marchewki, no i przyznaję się bez bicia parę kielonków też :D
kolacja: budyń! całą noc mi się śnił ;) // wizyta u babci się przedłużyła :P dwie łyżki makaronu domowej roboty, garść truskawek i 4 łyżki mleka:)
Jestem na maksa wymęczona rodzinną imprezą, ale spacer zrobiłam! teraz pora na obiecany relaks plus kilka spraw do ogarnięcia przed jutrem;)
blueberryrose
1 czerwca 2014, 21:09Podpisuję się pod komentarzem od bycjagoda, i pozdrawiam! :)
korpoluszka
3 czerwca 2014, 12:25hehe dzięki:)))