Jak dobrze, że już wieczór :)
przeżyłam w pracy i teraz odpoczywam przy kubku zielonej herbatki.
Ostatnio nie najlepiej mi idzie z ćwiczeniami... Druga zmiana mnie wykańcza.
Rano wstaję i nie wiem w co mam ręce włożyć. Czy w sprzątanie, czy jakieś zakupki, czy coś jeszcze innego a tu ani się obejrzę a 12:00 trzeba zjeść obiadek i spadać do roboty.
Po powrocie nie mam już sił się "gimnastykować" poza tym sąsiedzi z dołu nie byliby zadowoleni :P.
Pocieszam się tym, że ciężko pracuję więc na pewno można to zaliczyć jako ruch. Niestety nie mam gdzie tam usiąść a i czasem latania jest sporo.
Nie są to typowe ćwiczenia ale może starczą?
Czekam z niecierpliwością na pierwszą zmianę. A wtedy....nie opuszczę żadnego dnia :P:D
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Kokosowa4455
25 kwietnia 2013, 22:12No niestety ja do pracy :/ ale już niedługo majowy weekend :)
kasiulkax
25 kwietnia 2013, 18:59jutro już piątek, a potem weekend:) choć wiem, że nie każdy ma się tak dobrze by nie pracować w weekendy
wiolcia2121
25 kwietnia 2013, 12:01No ważne że nie siedzisz w pracy,nie masz siedzącego trybu... Zawsze to coś, a może i więcej niż coś ;) się okaże... buźka ;*
Ishita17
24 kwietnia 2013, 23:22Zawsze jakiś ruch jest ;))
Kokosowa4455
24 kwietnia 2013, 23:09Aby do niedzieli :) a Ty jak sobie radzisz?
ewela22.ewelina
24 kwietnia 2013, 23:08racja niema to jak druga zmiana.. nic nie mozna zrobic.. trzymam kciuki obyss dała rade:)