Witajcie moje DROGIE ;)
Byłam dzisiaj w US i po pączusie w mieście rowerkiem
Po prostu jak jaką ja mam kondycję to jest coś strasznego... Przecież ja mam 21 lat! Zadyszka jak u starej babcinki, kolana tak mnie bolały - do teraz mam miękkie nogi
Dziewczyny! To jest nieprawdopodobne! A teraz czuję się tak, jakbym przebiegła maraton!
Jestem tak zmęczona, chce mi się spać, czuję się tak, jakby mnie coś rozkładało (ale wiem, że mnie nie rozkłada)
Nie wiem w ogóle czy to publikować bo to jest normalnie wstyd, tak się tego wstydzę...
***
Czytam od pewnego czasu książkę, jest w niej napisane, że żeby zmienić złe nawyki trzeba je kojarzyć z cierpieniem... Właśnie dzisiaj przez ten rower chyba to zrozumiałam!
Jak sobie pomyślę, że jutro miałabym jechać gdzieś na rowerze to już myślę o cierpieniu - o tym, że będę sapać, że będę zmęczona
Od razu odechciewa mi się papierosów bo już wiem, że po spaleniu kolejnego dalej będę sapać!
Ale jeszcze nie wiem jak to wykorzystać w jedzeniu...
Samo jedzenie kojarzy mi się na razie z przyjemnością, dopiero później jest cierpienie - wyrzuty sumienia.
Nie mam jeszcze pomysłu - może Wy mi coś poradzicie?
Cukiereczek26
28 marca 2014, 20:02Właśnie też aktualnie czytam tę książkę :) dużo racji jest w tym co napisał :)
Cukiereczek26
28 marca 2014, 09:44Czy autorem tej książki jest Anthony Robbins? :)
kluchaa.
28 marca 2014, 11:23Komentarz został usunięty
kluchaa.
28 marca 2014, 11:24Tak, to on :)