Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Człowiek sie nigdy nie nauczy...


Miałam nie chodzić na spinning dzien przed treningiem z moim Terrorem Personalnym! No i głupia wczoraj rano poszłam na spinning pomimo, ze na dzis miałam trening...

Stwierdziłam, ze przecież już teraz trochę zbudowalam formę, to mogę sobie pójść. Nic mi nie bedzie... No wiec jest mi i to strasznie jest mi! Terror miał racje - powinnam sie go słuchać i nie szaleć jak pijany zając... :/

Dzisiejszy trening dobił moje nogi, tyłek, brzuch i jeszcze ramiona (bo pod koniec sie Terror zlitował i stwierdził, ze odbijemy łapki zwane patyczkami, bo nogi już nie nosza :)).. Siedzę teraz na kanapie i sie zastanawiam czy mi sie uda jeszcze zrobić przysiady z 30 day squat challenge (wczoraj zaczęłam). Robić czy nie robić? O takie właśnie:


Na razie zjadłam śniadanie, bo II sniadania na Vitalii bardziej mi pasują na posiłek przed treningiem, wiec sobie odwrocilam... No i głodna sie robię już, wiec chyba niezłe daliśmy dzisiaj w palnik na treningu, bo sie moja fizyczność jeść już domaga... 

A cierp ciało jak zes chciało, do następnego posiłku wytrzymasz! 
  • wiossna

    wiossna

    21 lutego 2014, 13:41

    Polecam przysiady z obciążeniem. Dziękuję za komentarz

  • fijka89

    fijka89

    21 lutego 2014, 13:26

    Start a będą piękne posldaki.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.