Zaszalałam pod względem ćwiczeń;) Dwa dni pod rząd (rower+aeroby+na pupę i nogi) to dla mnie wielki wyczyn i dzisiaj jak skończę lekcje też mam w palnie;) Piątek był szalony w pracy ale wieczór był miły rodzinny przy winku. Sobotni-dyżur 3 godzinki , minął szybko miałam aż 10 pacjentów (zazwyczaj 2-3 przychodzi w sobotę) Mąż w poście w piątki nie gra nie gra więc weekendy są w miarę normalne-fajnie tak wieczorkiem się przytulić i jak stare dobre małżeństwo obejrzeć coś razem w TV- w brew pozorom to nie jest takie nudne...:p
A co do tytułu wpisu-ciężko mi było zabrać się za siebie z wielu powodów. Przytyłam w taki sposób że nie widać było bardzo dla obcego oka-ale ja po sobie widzę. A jak nadal słyszałam 'jaka jesteś chuda' to olewałam powrót do dawnego sposobu odżywiania i ruchu i zajadałam wieczorami dużo, nie zdrowo i słodko no bo przecież nie jest najgorzej a takie pyszności w lodówce! Konsekwencją był ciągle rosnący i wystający brzuch. Nawet jak jeden dzień byłam grzeczna i poćwiczyłam na drugi dzień na wadze nie widziałam efektu brzuch jaki był taki jest to dawaj z jedzeniem na złość ze nic nie ruszyło (po jednym dniu liczyłam na zmiany-głupia kizia) No i po 2 dniach pod rząd ćwiczeń i mniejszych porcji brzuch zmalał przez pół co w końcu zadziałało na mnie motywująco-nic tak nie działa jak widoczne efekty:) I w głowie się poukładało że nie warto pchać w siebie jak w śmietnik. Przecież można zjeść smacznie i nawet słodkie tylko nie na siłę aż do bólu brzucha! Przecież chcę być szczupła na wiosnę inie martwić boczkami i wystającym brzuchem!
Chce być piękna tej wiosny A TY?
I już znam powód mojego ciągłego zmęczenia-przejedzenie i za duża ilość cukru krążąca non stop w obiegu...
Cóż Wam mogę więcej napisać. Odezwę się na pewno po weekendzie koło wtorku pewnie. Obiecuję ćwiczyć i się nie przejadać ale liczę na to że i Wy dacie z siebie wszystko-róbmy zapasy na święta żeby móc pozwolić sobie na dodatkową porcję sernika czy sałatki;) To tyle z mojej strony lecę robić porządki a potem Was poczytam dla relaksu bo mąż dzisiaj w nocy pracuje-szef lokalu dzwonił:/ No cóż wykorzystam na ćwiczenia ten czas:) i domowe SPA z pillingami i maseczkami na włosy i twarz:)
MIŁEGO WEEKENDU:)
Cóż Wam mogę więcej napisać. Odezwę się na pewno po weekendzie koło wtorku pewnie. Obiecuję ćwiczyć i się nie przejadać ale liczę na to że i Wy dacie z siebie wszystko-róbmy zapasy na święta żeby móc pozwolić sobie na dodatkową porcję sernika czy sałatki;) To tyle z mojej strony lecę robić porządki a potem Was poczytam dla relaksu bo mąż dzisiaj w nocy pracuje-szef lokalu dzwonił:/ No cóż wykorzystam na ćwiczenia ten czas:) i domowe SPA z pillingami i maseczkami na włosy i twarz:)
MIŁEGO WEEKENDU:)
krcw
26 marca 2013, 00:25dzięki Słońce:) ćwiczenia z mel B ostatnio mnie pochłonęły i tak od 3 tygodni :) ale jeszcze dużo roboty przede mną:D także przyłączaj się i działamy:)
basiaaak
25 marca 2013, 10:42Nic tak nie poprawia humoru i wyglądu jak ćwiczenia :) Nie zapominaj o tym :) Nawet wtedy kiedy jesteś zła lub masz w sobie małego lenia :) Ćwiczenia to podstawa :)
Tysiia
25 marca 2013, 06:26cześć Kiziu :) dobrze się składa, bo mam bardzo fajny przepis na szarlotkę tradycyjną na kruchym spodzie z przepyszną kruszonką :D a przekąski Wielkanocne do czwartku, piątku się spokojnie pojawią :) może coś podpatrzysz :))) buziaczki
kateisgreat
24 marca 2013, 23:42Ty zdolniuchna jestes, troche samozaparcia i cwiczeń i znowu poczujesz się bosko bo w oczach innych nadal pieknie wygladasz i nikt napewno dodatkowego kg nie zauważył:)
paulakroliczek69
24 marca 2013, 17:42Cwicz cwicz a jak juz nie mozesz to wmawiaj sobie ze wcale nie jesteś zmęczona :D Na mnie to działa:D
baskowaa
24 marca 2013, 14:46Ćwicz Kizia ćwicz :) i niedługo znów będziesz czuła się bosko we własnym ciele :)
XXXJAXXX
24 marca 2013, 14:37o ja też tak mam -jak się objem-to nic mi innego w głowie jak tylko zalegnąc na kanapie albo najlepiej pójść spać...cukier tak rozleniwia....ale za to jak smakuje....ale masz rację, że głowa to podstawa-można zjeść wszystko byleby o ludzkiej porze i w racjonalnej ilość-tylko z tym czasami jest ciężko niestety.... pozdrawiam
rossinka
24 marca 2013, 10:16Jesteś szczuplutka na pewno nikt nie dostrzega odstającego nieco brzuszka, szczególnie pod ubraniem ale wiem jak to jest gdy sie czuje ciężar przejedzenia i kilku cm więcej tu i ówdzie, źle nam we wlasnej skórze ale Ty się potrafisz szybciutko z tym rozprawić. Ćwiczenia i nie objadanie się na pewno pomogą utrzymywać piękną figurkę, tylko szkoda, że czasami tak trudno się oprzeć smakołykom w lodówce heh ;) A mnie marzyłoby się mieć taki wieczór wyłącznie dla siebie, albo dla siebie i męża i spędzić go własnie przytuleni przed tv, z winkiem najlepiej :D co tam kcal, późniejszą porą można je w przyjemny sposób spalić ;)
RedTea
24 marca 2013, 08:14ja tez obiecuje cwiczyc wiecej i chce byc piekna na wiosne ;) Buziaczki!
Dominislava
23 marca 2013, 20:14Komplementy są fajne, ale to fakt potrafią zawrócić w głowie. Powodzenia, trzymaj się :*
slooneckoo
23 marca 2013, 19:06o taaak wszystkie chcemy być piękne więc 3ba walczyć :) powodzenia :)
Tysiia
23 marca 2013, 18:13Kochanie ja też ostatnio jem za dużo słodkiego i niestety odbija to się trochę na samopoczucie :D - potwierdzam, ale staram się nad tym panować bo też chcę tej WIOSNY BYĆ PIĘKNA :) Kiziu! takie wieczory są cudowne.......wtuleni, razem w domku...uwielbiam :D życzę Wam Gołąbeczki słodkiego weekendu :*
schocolate
23 marca 2013, 17:14Kochana ja też chcę być piękna i to nie tylko tej wiosny, ale tego roku i każdego następnego :D Mądry wpis, masz rację... to zaczyna się w głowie.... od nas zależy wszystko! :) miłego weekendu :)
Blama
23 marca 2013, 16:43zgadzam się że czasami nawet przed tv może być miło :) nie ważne gdzie ważne z kim :) święte słowa kochana odnośnie diety i ćwiczeń :*
LillAnn1
23 marca 2013, 16:38trzymam kochanie kciuki abyś juz teraz zaparła się w swoich postanowieniach i dopięła swego:*
krcw
23 marca 2013, 16:09ja ćwiczę brzuch intensywnie od 3 tygodni i myślę że są fajne efekty co widać na zdjęciach :) wiadomo że po jednym dniu ciężko oczekiwać ale potrafię się zniechęcać jak Ty gdy nie widzę efektów - efekty są jak choćby lepsza kondycja:D jeśli już przełamałaś się sama w sobie do zmiany złych nawyków to teraz będzie tylko lepiej :D :)