Ojej znowu ciężko było wstać, ALE wstałam wcześniej żeby wyglądać w pracy dobrze BO wczoraj się zarejestrowała moja niedoszła teściowa i szwagierka! (z chłopakiem byłam 1,5 roku ale za bardzo lubił towarzystwo swoich "przyjaciółek" więc zerwałam i miesiąc później poznałam obecnego męża;) a on w tym czasie się ochajtał z jedną z "tych przyjaciółek" rozwiódł i zmajstrował innej dzieciaka. No i chciałam fajnie wypaść przed nimi:) same rozumiecie-żeby mu przekazały-no niech żałuje:) Pogadałyśmy chwilkę-miło było się spotkać po 7 latach:) No i w czwartek przychodzą do mnie na pobieranie krwi;)
W pracy duży ruch ale ja tak właśnie lubię, nie wiem kiedy dyżur minął.
Czuję się słaba więc dzisiaj pewnie też poleżę jeszcze w łóżku.
Mąż dotrzymał słowa i wygrzewał mnie że cho cho;)
Jem średnio zdrowo-i trochę słodyczy wpada ale na szczęście nie wielkie ilości-tzw chorobowe zachcianki mam-na poprawę humoru. Ale nie ważę się dopóki nie wyzdrowieję i nie zacznę nowego planu nie chcę sobie psuć humoru wahaniami i zwyżkami na wadze. Poradzę sobie z tym jak zacznę walczyć na całego w pełni sił to zaledwie 3-4 kg skoro 20 zrzuciłam to teraz te 4kg w 2 miesiące znikną:)
Jutro idę na paznokcie żeby były zadbane i króciutkie:)A teraz przy herbatce poczytam co u Was jak sobie radzicie. Kto wie może spłynie na mnie moc i zacznę dzisiaj z Mel B :))
MIŁEGO DNIA:*
CIUMKI:*
Naaii
24 stycznia 2013, 00:54Aj tam Ty to ze wszystkim dasz sobie radę.. taką masz pracę, że się Serduszko nie dziwię, że chorujesz teraz.. ciągle masz z takimi ludźmi kontakt :( ale co zrobić.. najważniejsze jednak, że ta [raca jest.. uważaj tam na siebie ;** fajnie, że masz swojego męża, a nie jakiegoś kretyna, najwidoczniej nie był Ciebie wart i masz rację pokaż im jak przyjdą na to pobieranie krwi, żeby mu przekazały co stracił za gwiazdeczkę! :D ;***
krcw
23 stycznia 2013, 16:05o no to faktycznie facet zrobi pewnie wielkie oczy jak się dwie jaka laseczka z Ciebie:D:)
rossinka
23 stycznia 2013, 15:39Mooocy naaaapływaj hehe, spróbuj tej MelB i napisz jak ci sie podoba :) ja lecę z 30 dni z Jillian i mogę polecić :) Kurcze niezłe takie spotkanie z eks teściową, widać fajne babki skoro można z nimi porozmawiać bo moja udawała, że mnie nie zna(!) Dobrze, że z eksem się rozeszłaś co za koleś... I wiesz co, postąpiłam podobnie i również za chwile byłam już z moim obecnym mężem! Dobra decyzja i jestem szczęślia, Ty również i oby tak już zostało :)) Zdrówka :*
MyWorldAndMe
23 stycznia 2013, 14:55Kochana całkowicie rozumiem chęć pokazania eksowi,co stracił!na pewno zrobił wielkie oczy jak zobaczył taką wypacykowaną Kizię:D i dobrze!no i zobacz jak trafiłaś na tego swojego mężulka,a nie na takiego skoczka co już i rozwodnikiem jest i ma nieślubne dziecko!a zobacz jak Ty Skarbie z ukochanym sobie żyjesz;)))
slooneckoo
23 stycznia 2013, 13:26no no to mialas nosa co do niego ze z nim zerwalas skoro taki gagatek sie z niego okazal :)
Blama
23 stycznia 2013, 10:11aż przyjemnie się czyta jak ktoś z uśmiechem idzie do swojej pracy i lubi to co robi :)) buźka :*
monnia7
22 stycznia 2013, 20:39Twoje szczęście dziewczyno, że z Nim zerwałaś. Twoje szczęście.
BlackWithDreams
22 stycznia 2013, 20:38Przed niedoszłą teściową i szwagierką zawsze trzeba świetnie wyglądać :D więc rozumiem Cię :) 3-4 kg to dla Ciebie pestka :))) dasz radę :) zdrowiej tam ;*
anastazja2812
22 stycznia 2013, 20:19życzę zdrówka! =)
LillAnn1
22 stycznia 2013, 19:48Oj tak,też bym chciała zrobić wrazenie prze niedoszłą teściową i szwagierką,a niech załuje....
kasiolekkk
22 stycznia 2013, 19:42nawet z tymi "dodatkowymi" kilogramami wyglądasz świetnie;) miłego dnia;)
zgrabna23
22 stycznia 2013, 19:10fajnie że masz wymarzoną pracę, kochającego męża i wszystko układa się po twojej myśli, jeszcze tylko te 4 kilosy schudnąć i witaj Majorko:* powodzenia Kiziu:*
Dominislava
22 stycznia 2013, 16:28heh, dzień się zaczął niezbyt mile, ale Twoje wpisy zawsze poprawiają humor. :) Powodzenia, kuruj się :)
Katerinka91
22 stycznia 2013, 14:37Oooo tak, niech moc będzie z Tobą! ;) chcieć to móc i zdrowia Kochana, zdrowia! ;)
MajowaStokrotka
22 stycznia 2013, 14:32Mam nadzieję, że szybko wrócisz do formy.Mnie w końcu odwiedziła @, więc mam nadzieję, że zachcianki już mnie nie będą męczyły.Trzymaj się ciepło:)
RedTea
22 stycznia 2013, 14:31nie ma to jak satysfakcja ze spotkania z niedoszla tesciowa! :)