Dobry wieczorek,
ja dzis tez tak krotko, z tym glupawym tytulem. "Zupa z misia", nie wcale z tego polarnego czy innego, ale tak mi sie podoba mowic o zupie Miso :) japonskiej zupie z soii. Kupilam ja w proszku, pakowana w paczuszki, bo mialam jesc dzis tofu na kolacje, ale nie bylo, heh.
Dieta:
S1: kanapka z szynka, herbata, kefir
S2: kefir z lyzeczka orzeszkow
Lunch: kanapka z grzybkami, pomarancza, kefir
Obiadokolacja: zupa Miso, i jakies zarcie z kantyny
Przekaska: szkl kefiru z siemniem lnianym.
- - -- - - - cwiczen brak--- ale stresuje sie mocno w pracy wiec spalam kalorie
----- emocje--- opowiem innym razem.
Dobranoc Kochane
Pozdrawiam
iwoncita
2 lutego 2010, 10:48i jak te suplementy od zgrabnej od nowa??:) dzieki kochana wzajemnie:) pees te pierogi mi sen z powiek spedzają:)
katarina2
28 stycznia 2010, 10:44No to kochana nie stersuj sie tak bo to nie zdrowo:) 3maj sie cieplo i powodzenia
SiobhanCarino
27 stycznia 2010, 23:08dietka ladnie :) a cwiczenia? na silownie marsz kochana! a jak nie to chociaz na necie wygrzeb i w domku popykaj :) ja tak robie jak siapi i leje za oknem.
italijka
27 stycznia 2010, 22:58a dobre to miso? a tofu? słyszę o tym , ale jakoś nie przekonują mnie te nazwy... nie stresuj się, bo nie warto.. tylko zdrowie na tym tracimy... pozdrawiam cieplutko!!!
anilewee
27 stycznia 2010, 21:47kochana nie ma, że się stresujesz, szybciutko mi tu wracaj na siłownię! :)