Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
glupia waga + te zimowe butki


                Troszke sie zdolowalam tym ważeniem dziś, bo szczerze oczekiwałam tej samej lub mniejszej wagi ze wczoraj, jak sie ważyłam to było 83.7kg tak jak powinno być dziś. A ja tu rano podekscytowana tuż przed śniadaniem wchodze na wage a ona mi wyskakuje 84.6kg?!?!?!

No kurcze jak to? Az kilo w ciagu mniej niz 24h?? Moze to dlatego, ze w toalecie nie bylam? A specjalnie nie jadłam wczoraj wieczornej przekąski, tylko troszke soku z jabłka sie napiłam.

Trzeba chyba jednak powazne sie wziasc za siebie, a nie tylko liczyc na diete, bo bez cwiczen to sama dieta nie pomoze az tak duzo... jak widac zreszta.

    Jednakże musze powiedziec, ze troche mi sie nastroj poprawil, jak zmierzylam sie centymetrem. I obwód tali pokazał 97cm :) czyli wyniki dwucyfrowy. HEH. Takich rozmiarow to ja nigdy nie pamietam, ale jak (odpukac w niemalowane) znow mi sie kiedys przytyje, to bede mogła wrócic do tego dnia i zobaczyć, że tak kiedyś było :).

          Jadłospiś na dzis:

Ś1: płatki z mlekiem, 2 jabłka, szkl herbaty

Ś2: kefir z jabłkiem i koperkiem, 200gr

Lunch: kanapka z warzywami i oliwkami

Obiadokolacja: zupa fasolowa, jakies warzywka

Przekąska: kefir z płatkami owsianymi (30g)

 

                    W Londynie pada śnieg. Miasto zablokowane, hehe. Całe szczęście nie jest tak tragicznie jak rok temu, ale zima sie dopiero zaczeła. Wszyscy mówia, o jak zimno, a ja sie pytam ile na termometrze a oni, ze "0". heheh to rzeczywiscie mrozno. Ja im mowie, zimno to bedzie przy -15 stopni, a taka pogoda to jest ok.

W ramach akcji "pada snieg", zakupiłam w koncu kozaki. Troche impulsywny zakup, ale już sie prawie poddałam, że kupie jakiekolwiek. A takie fajne przymierzałam, ale dupa, łydki mam za grube, pewnie te "mięsnie" ;). Zapodaje wam fotki oto tych co je kupilam. Heh, jeszcze na spacer ze mna nie poszly ;)

I kolejna odsłona :)

Skojarzyly mi sie one z takimi gumowcami, co rybacy maja ;) hehe. Oby sie tylko cholery nie slizgaly, cieple i wygodne były. Przynajmniej byly warte swojej ceny.

Milego dnia kochaniutkie. Papapapa

 

  • edyta1617

    edyta1617

    20 grudnia 2009, 00:35

    Fajne te butki mi to sie raczej kojażą z muszkieterami ale sama chciałabym takie tyle że mam za ktotkie nogi i wygladalabym troche zabawnie Pozdrawiam z równie zasnieżonego Leicester

  • anilewee

    anilewee

    18 grudnia 2009, 20:48

    nie waz sie codziennie, bo od takiego wazenie to oszalec mozna:/:P fajne kozaki!:) ja to chyba nistety zadnych wysokich bym nie dopasowala:/, bo mam gruba lydke i to bardzo:/:(:P

  • Alicjaap21

    Alicjaap21

    18 grudnia 2009, 19:15

    Waga potrafi płatać nam figle, wiem coś o tym. Kiedy narozrabiamy to ok ale jak przestrzegamy diety to dlaczego ona rośnie?! P.S. Fajne butki

  • IfCatchDream

    IfCatchDream

    18 grudnia 2009, 18:33

    śliczne masz te butki :) właśnie podobają mi się takie długie, ale u mnie to trudno takie znaleźć :(.

  • katarina2

    katarina2

    18 grudnia 2009, 15:55

    Niepszejmuj sie wagam pokazala tak zapewne ze sie nie wypruznilas wic niema co lamac glowy:) kozaczki superandzkie a Dublinie sniegu niema jest zimno ale nie bialo wiec jak dlamnie kijowe swieta bez sniegu 3maj sie cieplo powodzenia:)

  • kasiulabrzydula

    kasiulabrzydula

    18 grudnia 2009, 12:17

    ale faaajnie ja tez chce sniegg :)) fajne dlugasne te kozaczki choc nie w moim stylu ale najwazniejsze ze tobie sie podobaja :) a waga niestety plata nam figle :( ale damy rade bo musimy :) ps. masz zajebisty stroj kapielowy normalnie cudo nie moge sie napatrzec :) skad go masz haha milego dzionka buzka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.