Witajcie kochane Vitalijki,
jak sie macie, jak dietkowanie, cwiczenia i odchudzanie? Nie zdazylam jeszcze do wszsytich pozagladac, ale nadrobie w najblizszych dniach i nocach.
We Wloszech bylo po prostu cudownie. Wszystko poszlo tak jak zaplanowalismy, choc nie pojechalismy do Wenecji, bo chyba nam sie nie chcialo, ale nie ma czego zalowac. Ah jak milo bylo spacerowac po lesie, kolorowe liscie, kasztany, piekne widoki, swieze powierze, cisza... takie zwykle, proste sprawy, a tyle radosci. Brakuje mi na codzien wlasnie takich prostych doswiadczen dnia codziennego.
O diecie zapomnialam juz dnia pierwszego, zaraz po przyjezdzie byly lody, pyszne lody, pyszne jedzenie, pysznie bylo. Nawet nie myslalam aby cos mniej jesc, po prostu jadlam to co podawali. Ah i jak mi dobrze bylo ;).
Bylismy w Weronie, pod balkonem Julii, na wyciecze w gorskiej wiosce, gdzie ledwo co dociera prad, a ludzie sa usmiechnieci od ucha do ucha. Bylismy w fabryce czekolady w Szwajcarii, gdzie powietrze pachnie czekolada... doslownie, a w sklepie kupilismy prawie 1kg bo taki duzy wybor byl. Zjezdzilismy pare innych miasteczek nad jiezorem maggiore i garda, a mnie najbardziej zachwycal widok osniezonych Alp i przestrzeni.
Powrot z urlopu, powrot do diety, cwiczen, dnia codziennego. I bedzie dobrze, bedzie wspaniale, bedzie dobrze :) oby do swiat, oby walczyc z waga i bedzie spadac :)
Buziaczki kochane
karinadulas
13 listopada 2009, 15:09moje marzenie...pojechać doWłoch...niestety ma 1% a moze mniej szans na zrealizowanie. ALe ciesze się ze Towbie sie udało i ze miło spedziłas czas, a diety tez bym na pewno tam nie pilnowała, o nie!!
teardrop
13 listopada 2009, 11:53ja chce do wloch!!! jezu, jak ci zazdroszcze...:)
anilewee
13 listopada 2009, 08:44ojj tylko pozazdrościć takie urlopu!:)
Fighterka26
12 listopada 2009, 23:21Hej! Cieszę się, że wypoczęłaś i nabrałaś sił, a poza tym zwiedziłaś Włochy:-) Zazdroszczę! Buzia:-*
niels
12 listopada 2009, 23:18cieszesie ze urlop sie udal musisz wstawic jakies fotki pozdrawiam