Wczorajszy wpis, mial dzialanie spowiedzi, oczyszczajace i podniosl mnie na duchu. Po przeczytaniu dzisiejszyk komentarzy na poczatku sie zdenerwowalam, Bo nie tego oczekiwalam, ale pomyslalam nad tym co pisaliscie I macie racje. Nie tedy droga, nie drastyczna dieta, ale zbilansowana z cwiczeniami.
Dzieki, ze tak szczerze odpisujecie na wpisy, to takie prawdziwe i dobre. Wzruszylam sie, Bo sama tego nie potrafilam lepiej zrozumiec. Tak, potrzebuje wsparcia i pomocy od was i chcialabym aby moje postanowienia byly realne i realizowane.
Na poczatek postanowilam, ze zaczne chodzic spac wczesniej, 8 godzin snu i koniec z ogladaniem telewizji, Bo I tak nic ciekawego w niej nie ma...
Chce wprowadzic duzo zmian do mojego dotychczasowego planu dnia, Bo inaczej nie poradze sobie, jam OD wrzesnia dziecko pojdzie do przedszkola...ja mam naprawde zle nawyki, o ktorych nikt nie wie...moj Cristian to podsumowal, ze mam za wygodne zycie...i dalej jestem z tego niezadowolona... Paradoks..
Czas najwyzszy zabrac sie za siebie...